"O tym jak będzie wyglądał scenariusz zdarzeń zdecydują nastroje na światowych rynkach" - powiedział makler CDM Pekao Jarosław Ołdakowski. Jego zdaniem jutro rynek będzie musiał się uporać z silną presją na realizację zysków.
"Ta presja będzie narastała, ale nie należy przesądzać, że okaże się decydująca" - ocenia Ołdakowski. Zaznaczył, że jeśli w najbliższych dniach nie przyjdą złe wiadomości z USA, to scenariusz na parkiecie może okazać się pozytywny. Nie spodziewa się jednak, że warszawskie indeksy szybko powtórzą tak dobry wynik jak dzisiejszy. Analityk zwrócił jednak uwagę na to, że wzrosty zostały osiągnięte przy wysokich obrotach.
Kolejnym elementem, który wpływa znacząco na sytuację na warszawskim parkiecie jest zachowanie uczestników TFI.
"Najgorszym dniem był wtorek, kiedy mieliśmy do czynienie z falą umorzeń. Środa okazała się znacznie spokojniejsza i to też pomogło w osiągnięciu wzrostów" - powiedział Ołdakowski.
Indeksy WIG i WIG 20 zyskały w środę po 4,56% wartości. WIG zakończył dzień na poziomie 58592,80 pkt, a WIG 20 - 3515,60 pkt. Obroty wyniosły 2,121 mld zł. (ISB)