British Airways i Korean Air zapłacą po 300 milionów dolarów kary za zmowę cenową na trasach międzynarodowych. Obaj przewoźnicy przed sądem w Waszyngtonie przyznali się do takich praktyk i zgodzili się współpracować z prokuratorami w postępowaniach przeciwko innym liniom lotniczym.
Gdyby odmówiły, kara dla Koreańczyków sięgnęłaby 600 milionów dolarów, zaś BA zapłaciłyby 900 mln USD.
British Airways, trzeci przewoźnik w Europie, i Korean Air umawiały się z innymi firmami z branży co do wysokości opłat za przewozy towarów i pobieranych od pasażerów dopłat za paliwo, wliczanych do cen biletów. Te ostatnie w przypadku długodystansowych lotów BA w latach 2004-2006 wzrosły z 10 dolarów do 120 dolarów. John D. Bates, sędzia sądu federalnego w Waszyngtonie, powiedział, że w tym przypadku chodziło o znaczący biznes i praktyki stosowane przez długi czas i na duża skalę.
Willie Walsh, dyrektor generalny British Airways, zapowiedział w specjalnie wydanym oświadczeniu, że w jego firmie wszelkie działania niezgodne z zasadami konkurencji będą tępione i tak powinno też być w innych liniach. W tej sprawie będzie bardzo czujny. Podobną deklarację złożył narodowy przewoźnik Korei Południowej.
Dochodzenie w sprawie praktyk antykonkurencyjnych toczy się po obu stronach Atlantyku. Niedawno British Airways zostały ukarane we własnym kraju grzywną w wysokości 246 milionów dolarów. Virgin Atlantic w porę poskarżyły się same na siebie i prawdopodobnie unikną kary finansowej. Dochodzeniem objętych jest co najmniej 11 przewoźników, a wśród nich są American Airlines, Air France-KLM i Japan Airlines.