Po wtorkowym wyskoku wczoraj przyszedł czas na korektę notowań. Nie powinna ona nikogo niepokoić. Przynajmniej na razie. Wczorajsze zmiany cen były dość małe. Skala przeceny również nie poraża. Nie ma zatem większego błędu z tezie, że popyt nadal utrzymuje przewagę.

Notowania rozpoczęły się w okolicy zamknięcia przedwczorajszej sesji. Nie było tu zaskoczenia, choć można było przypuszczać, że rynek zacznie na niewielkich plusach. Ostatecznie zaczęło się wzrostem o 4 pkt. Trzeba było wziąć pod uwagę, że notowania w USA zakończyły się bez większych zmian. Plusy zanotowane w Japonii okazały się niewystarczającym impulsem dla naszych byków. Potwierdził to indeks, który swoje notowania rozpoczął od niewielkiego spadku. Wprawdzie przez chwilę popyt próbował zmienić obraz sytuacji, ale szybko ta próba została zduszona, czego winę ponosi sam popyt, który nie grzeszył zbytnią siłą. Od tej chwili na rynku przewagę miała podaż. Ceny powoli się obniżały.

Spadek został zatrzymany w okolicy 3720 pkt, czyli ok. 1 proc. pod zamknięciem z dnia poprzedniego. Sama skala przeceny nie jest więc znaczna. Przewaga podaży nie była wystarczająco duża, by sprowadzić ceny w światło luki hossy. Już ten fakt jest znaczący. Pamiętamy przecież, że wtorkowa luka nie jest jakimś poważnym wsparciem i jej naruszenie czy nawet zamknięcie nie byłoby wydarzeniem godnym wielkiej uwagi. Mimo to ceny pozostały nad jej poziomem.

Skala przeceny w porównaniu z wcześniejszym ruchem wzrostowym wskazuje, że przewaga podaży, jaka wystąpiła wczoraj, ma raczej chwilowy charakter. Wystarczy porównać obie zmiany cen. W związku z tym nie ma sensu lamentować po tej sesji. Biorąc pod uwagę obecny tydzień popyt nadal utrzymuje przewagę. Trudno powiedzieć, że jest to przewaga istotna. W końcu kreślimy konsolidację, a więc zmiany nastrojów mogą się pojawiać stosunkowo często. Z pewnością wiązanie jakiś większych nadziei z ostatnimi ruchami raczej nie jest wskazane. Może tylko takie, że uda się ponownie zbliżyć do okolic szczytów, choć i to wcale nie jest pewne. Zmienność w czasie ruchu bocznego jest czymś normalnym i nie wpływa na ocenę rynku. Wpływać będzie dopiero wybicie, a do tego na razie jest nam bardzo daleko. Dzisiejsze notowania nie powinny specjalne odbiegać od wczorajszych. Świat czeka na piątkowe dane z USA.

PARKIET