Minister rolnictwa Wojciech Mojzesowicz alarmuje, że na skutek drastycznych wzrostów cen na rynku zbóż paszowych pogarsza się sytuacja producentów trzody chlewnej. Mojzesowicz chce przekonać Komisję Europejską do rozpoczęcia skupu wieprzowiny. Bezpośrednia interwencja na rynku, polegająca na skupie półtusz wieprzowych, teoretycznie jest możliwa, ale nie była podejmowana od 1971 r.
W UE stosowane są tylko dwa instrumenty wsparcia producentów trzody chlewnej: dopłaty do prywatnego magazynowania oraz do eksportu gotowych przetworów do krajów trzecich. Polska zwracała się do KE o uruchomienie takich form pomocy w 2006 r. i na początku 2007 r., gdy na krajowym rynku była duża nadwyżka wieprzowiny, ale nawet wtedy komisarz ds. rolnictwa Mariann Fischer Boel odpowiadała, że sytuacja w skali całej UE nie daje podstaw do tego typu działań. W negocjacjach z Brukselą minister liczy na wsparcie Francji i Hiszpanii, które, jego zdaniem, też zaczęły odczuwać pierwsze skutki trudności na rynku pasz. Mojzesowicz uważa, że do grupy krajów zabiegających o pomoc UE dołączy wkrótce Dania, jeden z największych producentów wieprzowiny w Europie, a wtedy być może uda się przekonać Komisję Europejską.
W ubiegłym roku rząd próbował obejść unijne prawo i kupował mięso za pośrednictwem Agencji Rezerw Materiałowych "w związku z koniecznością odnowienia rezerw państwowych". Mojzesowicz przyznaje, że ta kosztowna operacja nie przyniosła żadnych efektów.
Zdaniem Jerzego Biela, prezesa Beef-Sanu, ceny mięsa wieprzowego będą nadal rosły, bo takie są tendencje na rynkach światowych. Biel dodaje, że firma planuje większe zakupy półtusz na zapas, aby się przed wzrostem cen zabezpieczyć.