"Po wczorajszym bardzo dobrym dniu, czwartek zaczyna się równie korzystnie - na plusach zamknęły się giełdy w USA i Japonii i rozpoczęły notowania w Europie. To dobrze wróży złotemu, który wyraźnie szykuje się do przełamania poziomu 3.70 za euro" - powiedział ekonomista banku BPH, Michał Chyczewski.
Według niego, do końca tygodnia złoty może umocnić się nawet do poziomu 3,67-3,68 za euro. Następny ważny opór byłyby w przedziale 3,64-3,65, a gdyby on został przełamany, droga do 3,60 byłaby otwarta. Scenariusz taki będzie możliwy, o ile tylko utrzyma się dobry nastrój na giełdach utrzyma. A wiele za tym przemawia.
"O nastrojach inwestorów najlepiej świadczy wczorajsza sesja, gdy inwestorzy przywiązali większą wagę do lepszych od oczekiwań wyników finansowych spółek niż gorszych danych z amerykańskiego rynku nieruchomości. Widać, że poszukują dobrych informacji i uzasadnienia dla dalszych inwestycji" - zauważa Chyczewski.
Analityk BPH dodał, że na kwotowania złotego istotne przełożenie może mieć publikacja danych na temat produkcji przemysłowej. Możliwe słabsze od poprzednio notowanych dane mogą ostudzić entuzjazm na rynku, ale będzie to raczej impuls przejściowy.
W środę ok. godz. 09:00 euro kosztowało średnio 3,7000 zł, a dolar 2,5971 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4250.