- W najbliższych dniach przedstawimy inwestorom nowe prognozy finansowe na ten rok - chwali się Grzegorz Żółcik, prezes Żurawi Wieżowych. Przewiduje, że wyniki będą co najmniej o 10 proc. wyższe od zakładanych wcześniej. Będzie to już trzecia w tym roku korekta prognoz w górę. Z ostatnich szacunków zarządu, opublikowanych w lipcu, wynika, że Żurawie Wieżowe powinny wypracować w tym roku 5,9 mln zł zysku netto, przy sprzedaży sięgającej 22 mln zł. Po pierwszych sześciu miesiącach tego roku spółka miała 2,4 mln zł zysku i 8,9 mln zł przychodów.
Zarząd podkreśla, że dobre wyniki to efekt między innymi rosnącej liczby żurawi. Spółka ma już prawie 90 maszyn. Prezes przewiduje, że do końca roku ich liczba wzrośnie do 105- 110, by w 2008 roku sięgnąć 200 sztuk. Jak wskazuje zarząd przedsiębiorstwa, zapotrzebowanie na żurawie jest bardzo duże, a nowe maszyny od razu trafiają na place budów. - Spodziewam się, że podpiszemy kontrakt z Orco Property Group i nasze żurawie będą pracować na budowie przy Złotej 44 w Warszawie, gdzie luksemburski deweloper buduje luksusowy wieżowiec - mówi prezes Żółcik. Szacuje on, że żurawie mogą tam pracować przez 18 miesięcy, a wartość umowy wyniesie 4,5 mln zł.
Zarząd Żurawi Wieżowych rozważa split (podział) akcji w stosunku 1 do 5. - Dzięki temu handel walorami będzie bardziej płynny. Jeśli się zdecydujemy na split, to znajdzie się to w projektach uchwał na NWZA, które zamierzamy zwołać w grudniu - komentuje Grzegorz Żółcik. Kapitał spółki dzieli się teraz na prawie 9,7 mln papierów o wartości nominalnej 2 zł każdy. Po operacji byłoby to ponad 48 mln sztuk o nominale 0,4 zł. Obecnie w tzw. wolnym obrocie znajduje się ponad 50 proc. akcji Żurawi.
Największym akcjonariuszem spółki jest Europejski Fundusz Hipoteczny - kontroluje 15,7 proc. głosów na WZA. Prezes Żółcik ma 8,48 proc., a wiceprezes Aleksander Wierzbowski - 8,3 proc. Wczoraj akcje Żurawi kosztowały 27,83 zł.