Firma, którą kieruje legendarny menedżer Steve Jobs, w ostatnim kwartale swojego roku finansowego zarobiła na czysto 904 mln USD, o 67 proc. więcej niż w takim samym okresie 2006 r. Analitycy nie spodziewali się tak dobrego rezultatu. Co więcej, również bieżący kwartał ma być lepszy od przewidywań specjalistów.
Apple swój raport kwartalny ogłosił w poniedziałek po zamknięciu notowań na Nasdaq i w handlu pozasesyjnym jego akcje podrożały o 7,8 proc. Przychody ze sprzedaży w minionym kwartale zwiększyły się o 29 proc., do 6,22 mld USD, zaś w całym roku obrachunkowym wyniosły 24 mld USD i pierwszy raz w historii przekroczyły poziom 20 miliardów.
Na doskonały wynik finansowy złożyła się rekordowa sprzedaż komputerów Macintosh w okresie poprzedzającym rozpoczęcie roku szkolnego oraz rosnący popyt na iPody i iPhone?y. Tim Bajarin, szef firmy konsultingowej Creative Strategies, nie ma wątpliwości, że dzięki popularności tych urządzeń rośnie też sprzedaż popularnych "maków".
W IV kwartale Apple sprzedał 2,16 miliona macintoshów i 10,2 miliona iPodów. Pomogła redukcja ceny iPhone?ów o 200 dolarów, dzięki czemu w IV kwartale udało się sprzedać 1,12 miliona sztuk tych urządzeń, łączących funkcje komórki i odtwarzacza multimediów.
- Ich produkty trafiają w gusta klientów i przyciągają tłumy - ocenia Romeo Dator, zarządzający w U.S. Global Investors. Doceniają to też inwestorzy, którzy ostro wywindowali kurs akcji Apple do rekordowego poziomu 174,36 USD. Wczoraj kapitalizacja spółki wynosiła 151 mld USD. W tym roku kurs wzrósł ponad 100 proc.