Zamówienie na perfekcyjny biznesplan w rządowym wydaniu

Chciałbym się doczekać biznesplanu, który odpowie na pytania - co, jak, kiedy i kto uczyni dla gospodarki. Tak tego jeszcze nikt nie zrobił

Publikacja: 27.10.2007 10:50

Ciekaw jestem, czy nowej świeckiej tradycji stanie się zadość i pierwsza konferencja formowanego właśnie rządu lub premiera, dotycząca gospodarki, odbędzie się na giełdzie albo w innym równie charakterystycznym i symbolicznym miejscu. Dobrze by było. Należyta oprawa podnosi rangę wydarzenia i jest czytelnym sygnałem dla uczestników rynku.

Byłoby jednak lepiej, gdyby ważnemu gestowi towarzyszyły prawdziwe konkrety. Dlatego nie jest istotne, czy konferencja odbędzie się za tydzień, czy za miesiąc albo i później. Ważniejsze, czy będzie okazją do prezentacji tylko woli, intencji i deklaracji, czy może - i tak byłoby najlepiej - programu gospodarczego z prawdziwego zdarzenia. Rzeczowego do bólu. Chodzi o program precyzyjny jak biznesplan, odpowiadający szczegółowo i profesjonalnie na pytania - co, jak, kiedy i kto.

Tego chyba jeszcze nikt dotąd nie robił. Przynajmniej nie w ten sposób. I aż trudno pojąć, dlaczego. Nawiasem mówiąc, to mogłaby być pierwsza multimedialna prezentacja o urzędowym charakterze, a przy tym całkowicie pozytywnym wydźwięku.

Dla przykładu spróbujmy na wspomniany zestaw pytań odpowiedzieć w odniesieniu do jednej wybranej kwestii interesującej finansistów i inwestorów. Wiele miejsca poświęcamy ostatnio podatkowi od zysków kapitałowych, a właściwie jego oczekiwanej i zapowiadanej likwidacji. Tym samym wiemy już - co.

Jak? Odpowiedź w tym przypadku jest banalnie prosta. Wystarczy projekt ustawy liczącej kilka zaledwie zdań i sprawna procedura legislacyjna.

Kiedy? Nie ma żadnych przeszkód ani przeciwwskazań, aby danina zniknęła już od początku przyszłego roku. To przecież prosty ruch. Być może zresztą lepszego momentu już nie będzie. Budżet jest w bardzo dobrym stanie i nie ma rozpaczliwej potrzeby ratowania go niewiele znaczącymi przychodami. Istotne jest za to podtrzymywanie szybkiego tempa rozwoju. Więcej zaoszczędzonych, a nie przeznaczonych na redystrybucję, pieniędzy oznacza albo nieco większą konsumpcję, albo nieco wyższe lokaty. A dziś banki potrzebują kapitału, choćby w postaci depozytów - aktualnie bardzo nieatrakcyjnych - aby finansować rosnącą akcję kredytową. Dodatkowo, przy realizacji bardziej kontrowersyjnych punktów rządowego biznesplanu każdy dodatkowy kapitał polityczny też się przyda. To recepta, aby go zwiększyć.

Kto miałby być za to odpowiedzialny? W tym przypadku odpowiedź jest jasna - minister finansów lub wskazana przez niego osoba. Pojawiające się na giełdzie nazwisk kandydatury brzmią, na szczęście, bardzo rozsądnie.

Podobny schemat można by zastosować w odniesieniu do innych podatków czy kwestii gospodarczych, np. systemu emerytalnego, rynku kapitałowego (regionalne centrum finansowe w Warszawie) czy prywatyzacji - w rozbiciu na szczegółowe zagadnienia, jak choćby sprzedaż państwowego majątku (co na sprzedaż, kiedy, jak i kto za dany projekt odpowiedzialny), lista strategicznych firm, kontrola i nadzór.

Dopiero na tej podstawie można by ocenić, czy katalog planowanych działań jest wystarczający, dobrane metody skuteczne, harmonogram właściwy i realny, odpowiedzialność skonkretyzowana, nie zaś rozmyta, czyli żadna, a wskazane osoby - dość kompetentne.

Przy okazji warto przypomnieć starą zasadę, że kluczowe, czasem kontrowersyjne i niepopularne działania oraz trudne decyzje muszą być podjęte na początku kadencji. Jeśli więc harmonogram niektórych działań będzie wybiegał poza pierwsze dwa lata, od razu będzie można ich realizację włożyć między bajki. Bo następne dwa lata stoją zawsze pod znakiem zbliżających się wyborów. Oczywiście, pod biznesplanem powinien podpisać się - jak w przedsiębiorstwie - nie tylko zarząd, ale i wspierający go "akcjonariusze", obaj naturalnie. Wtedy widać będzie determinację, a nie tylko deklarowaną większość. Czy dogadujący się "inwestorzy" zaakceptują takie podejście? Większy liczy na cud gospodarczy, wiadomo jednak, że - jak w dowcipie o wygranej na loterii - Panu Bogu trzeba pomóc i kupić los. Co do mniejszego, to, biorąc pod uwagę menedżerskie i inwestorskie doświadczenie byłego prezesa Warszawskiej Giełdy Towarowej i tzw. BOSiowca, można też być chyba dobrej myśli.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy