Sferia po latach oczekiwania może być operatorem komórkowym, więc będzie potrzebować miliarda

Stacjonarny operator może zostać 7. operatorem komórkowym i tak jak Mobyland i CenterNet - wygrani w przetargu na GSM 1800 - będzie miał duże potrzeby kapitałowe

Publikacja: 05.11.2007 06:18

Warszawski operator Sferia, który do tej pory mógł świadczyć jedynie usługi telefonii stacjonarnej, będzie mógł oficjalnie wejść na rynek telefonii komórkowej. Wygrał spór z Urzędem Komunikacji Elektronicznej i regulator jeszcze raz rozpatrzy jego wniosek o umożliwienie mu świadczenia usług mobilnych. Anna Streżyńska, prezes UKE, sądzi, że zostanie on zaakceptowany, ale najpierw Sferia musi ponownie oficjalnie stwierdzić, czy nadal podtrzymuje wniosek.

Regulator pierwotnie rozpatrzył go odmownie. Sferia odwołała się do sądu i sprawę wygrała. Sąd uznał, że plan zagospodarowania częstotliwości, którym posługuje się UKE, powinien zostać dostosowany do tzw. tablicy przeznaczeń częstotliwości, a ta dopuszcza, aby częstotliwości stosowane przez Sferię (dawny OSP Polpager) były wykorzystywane do świadczenia usługi ruchomej.

W ten sposób spełniają się marzenia Sferii sprzed lat. Jako OSP Polpager wprowadziła na rynek telefony (stosując radiową technologię CDMA), których używali kierowcy, ale operatorzy GSM zaprotestowali, argumentując, że aparaty łamią prawo, bo przełączają się między stacjami bazowymi, co jest domeną telefonii mobilnej.

14 grudnia rada zmieni plan

Możliwości, które otwierają się przed Sferią, sprawiły, że plan mówiący o inwestycjach rzędu 300 mln zł, opracowany pod kątem budowy sieci stacjonarnej, przestał być aktualny. Według prezesa Władysława Bawca, 14 grudnia rada nadzorcza i akcjonariusze Sferii (oprócz Jacka Szymońskiego, należą do nich wehikuły inwestycyjne Zygmunta Solorza-Żaka i właścicieli J&S) mają wypowiedzieć się na temat nowego biznesplanu spółki. - Razem z Deloitte Business Consulting pracujemy nad nowym planem biznesowym, w tym inwestycyjnym i marketingowym - powiedział prezes.

Giełda w planie

Grudniowa rada ma zatwierdzić też sposób finansowania rozwoju Sferii, choć pierwotnie decyzja w tej sprawie miała zapaść na przełomie października i listopada. Prezes podtrzymał, że w grę wchodzi zarówno wprowadzenie Sferii na giełdę, jak i emisja obligacji. Miał też nadzieję, że dostawca infrastruktury, który dotychczas zapewnia operatorowi finansowanie wydatków na sprzęt sieciowy w ramach projektu telefonii stacjonarnej i szerokopasmowego dostępu do internetu, podtrzyma deklaracje w przypadku projektu telefonii komórkowej. Jak tłumaczy prezes, finansowanie dostaw pokrywa około 40 proc. całości zapotrzebowania kapitałowego spółki.

Prezes pytany, czy Sferia będzie współpracować w telefonii komórkowej z Cyfrowym Polsatem, satelitarną platformą telewizyjną Z. Solorza-Żaka, nie zaprzeczył, choć zastrzegł, że "na dzień dzisiejszy" nie zapadły wiążące decyzje w tej sprawie. Cyfrowy Polsat, którego debiut na warszawskiej giełdzie spodziewany jest jeszcze w tym roku, ma oferować usługi telefonii komórkowej GSM pod marką Halo Polsat, w modelu operatora ruchomej sieci wirtualnej - MVNO (ma umowę z Polską Telefonią Cyfrową).

Trzeci operator bez zysków

idzie po miliard

Według W. Bawca, rozwój usług mobilnych Sferii w całym kraju będzie kosztował mniej więcej tyle, ile chcą wydać na ten cel Mobyland i CenterNet (ponad 1 mld zł). Prezes nie podał konkretnej kwoty, ale stwierdził, że plan inwestycyjny wyniesie nawet kilka razy więcej niż dotychczasowy (mówił o wydatkach rzędu 300 mln zł).

Pytany o wyniki finansowe przyznał, że firmie nie uda się zrealizować prognozowanych przychodów (Sferia miała podwoić sprzedaż z 2006 r.). - Dotrzymamy słowa, jeśli chodzi o liczbę abonentów. Jednak nie uda nam się podwoić przychodów. Sytuacja na rynku sprawia, że nasze ARPU (średni przychód miesięczny na użytkownika - red.) - podobnie jak innym operatorom - spada - powiedział prezes. Na koniec III kwartału Sferia miała ok. 59 tys. abonentów (wobec 38,647 tys. i 5,042 tys. użytkowników internetu w grudniu 2006).- Jesteśmy pewni, że na koniec tego roku tylko w warszawskiej strefie numeracyjnej osiągniemy 70-75 tys. użytkowników naszych usług (głosowych i internetu - red.) - mówił prezes. ARPU Sferii spadło z 60- 61 zł w grudniu 2006 r. do nieco powyżej 50 zł w sierpniu tego roku. W III kwartale przychody operatora wyniosły 9,4 mln zł (rok wcześniej 9,05 mln zł), a po trzech kwartałach 27,38 mln zł. Tymczasem plan z początku roku mówił, że firma podwoi ubiegłoroczną sprzedaż, sięgającą 40 mln zł.

Po III kwartale EBITDA (wynik operacyjny plus amortyzacja) Sferii jest ujemna, choć - zapewnia prezes - jeszcze w całym 2005 r. spółka osiągała pozytywny wynik. - Zważywszy na nakłady na przygotowanie regionalnych inwestycji w rozbudowę sieci, rentowność w tej fazie rozwoju z natury rzeczy i z założenia musiała spaść poniżej zera - tłumaczył prezes Bawiec.

Zapewnił, że wyniki spółki są mimo wszystko lepsze niż planowane. - Zgodnie z planem prowadzimy inwestycje, tj. rozbudowę sieci w pięciu strefach numeracyjnych, a dodatkowo zdecydowaliśmy się na przyspieszoną budowę jeszcze dwóch kolejnych stref. Proces inwestycyjny jest zmorą dla operatorów telekomunikacyjnych ze względu na procedury administracyjne, bo wybudowanie jednej stacji bazowej trwa 12-18 miesięcy. Spółka angażuje duże środki finansowe w przygotowanie inwestycji, których efekty będą widoczne dopiero w następnych okresach sprawozdawczo-rozliczeniowych, stąd też zwyczajowo firmy telekomunikacyjne będące na tym etapie rozwoju nie są rentowne - wyjaśniał. - Gdybyśmy ograniczyli rozbudowę sieci do początkowo rozważanych obszarów i myśleli tylko o telefonii stacjonarnej, wrócilibyśmy do dodatniej EBITDA w 2009 r. - zapewnił prezes Bawiec.

"Inwestorzy zrozumieją"

Ujemny wynik - uważa prezes - nie powinien odstraszyć giełdowych inwestorów.

- Inwestorzy i banki bardzo powściągliwie odnoszą się do finansowania operatorów stacjonarnych. Nasza firma doświadczyła tego stanowiska w 2006 r. Historia wskazuje, że zainteresowanie inwestorów zmienia się z dnia na dzień, gdy mają do czynienia z operatorem mobilnym. Poza tym my różnimy się od podmiotów, które ostatnio wygrały przetarg na częstotliwości 1800 GSM (Mobylandu i CenterNetu - red.), tym, że jesteśmy już działającą organizacją, mamy 500 pracowników i kilkadziesiąt tysięcy abonentów - tłumaczył.

Argumentował też, że technologia Sferii jest tańsza niż innych operatorów sieci radiowych: potrzebuje mniej stacji, aby pokryć kraj. Inwestycje Sferii będą o kilkadziesiąt procent mniejsze niż tradycyjnego operatora UMTS i znacząco niższe od technologii GSM.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy