Passat zamierza w pierwszej połowie przyszłego roku pozyskać z giełdy około 40 mln zł. Spółka specjalizuje się w przetwórstwie wyrobów hutniczych (np. cięcie blachy na arkusze) i produkcji kształtowników.
Pieniądze na większe moce
Przetwórstwo zapewnia około 85 proc. przychodów Passata. Pozostałą część stanowi "prosty" handel wyrobami hutniczymi. - Utrzymamy tę specjalizację, ponieważ gwarantuje wyższe marże niż klasyczny handel, w którym panuje duża konkurencja - mówi Alicja Stelmach, prezes Passata. - Zdecydowaliśmy się wejść na giełdę, ponieważ na dłuższą metę nie można finansować rozwoju z własnych pieniędzy - dodaje. Firma korzysta również ze wsparcia funduszy unijnych.
Wpływy z oferty publicznej akcji mają przede wszystkim umożliwić Passatowi rozbudowę infrastruktury produkcyjnej. Nowe hale powstaną w Białej koło Płocka, gdzie znajduje się siedziba firmy. - Naszym zdaniem tworzenie oddziałów w różnych częściach kraju jest mało efektywne i kosztowne, a my chcemy zminimalizować koszty stałe. Płock leży w centrum Polski, więc jesteśmy w stanie w szybkim czasie dowieźć zamówiony towar w dowolne miejsce w kraju - zapewnia Marek Graczykowski, jeden z czterech udziałowców przedsiębiorstwa (kontroluje 50 procent kapitału).
Oprócz tego firma chciałaby rozszerzyć asortyment usług i rozwinąć eksport.