Klienci 14 banków, które przekazały nam dane, dysponowali w końcu września ponad siedmioma milionami kart kredytowych. Ich liczba była o 42 proc. większa niż rok wcześniej.
Trzem bankom udało się przekroczyć liczbę miliona wydanych "kredytówek". To Lukas (który jako pierwszy poinformował o osiągnięciu tego pułapu - zrobił to w końcu sierpnia), Cetelem i PKO BP. Blisko tej granicy był również GE Money Bank, który w porównaniu z końcem września minionego roku zwiększył liczbę wydanych kart kredytowych o ponad 360 tysięcy.
Cetelem, jeden z największych wydawców "kredytówek", należy do banków, w których dynamika liczby klientów była najmniejsza. Wzrost nie przekraczający 30 proc. zanotowały również Bank Zachodni WBK i Bank Handlowy oraz spółki należące do grupy UniCredit - Pekao i BPH. W tym ostatnim dynamikę mniejszą niż średnia na rynku można wiązać ze zbliżającą się fuzją z Pekao (którego stan posiadania powiększy się już wkrótce dzięki przejęciu większej części BPH).
Z kolei największą dynamiką wydawania kart kredytowych może się pochwalić HSBC Bank Polska, który jednak startował z niskiego poziomu, stąd duży wzrost przyszedł mu stosunkowo łatwo.
Z punktu widzenia dochodów banku znaczenie ma nie tylko liczba wydanych kart kredytowych, ale i chęć korzystania z nich (dokonywania transakcji i zadłużania się w rachunku karty). Dane NBP wskazują, że sytuacja zmienia się na korzyść instytucji finansowych. Poziom zadłużenia posiadaczy kart kredytowych rośnie ostatnio nawet szybciej niż liczba wydawanych kart. W końcu września należności banków z tytułu kart kredytowych wynosiły 8,2 mld zł i były o 50 proc. większe niż rok wcześniej. W ostatnich dwóch miesiącach dynamika tych należności była wyższa niż w kilkunastu poprzednich (od początku ubiegłego roku wahała się w pobliżu 40 proc. w skali roku).