Przychody towarzystw funduszy inwestycyjnych z tytułu zarządzania aktywami rosną. W pierwszych trzech kwartałach tego roku TFI pozyskały nawet blisko trzykrotnie więcej niż w pierwszych dziewięciu miesiącach ubiegłego roku. Przykład: Millennium TFI w okresie od początku stycznia do końca września 2007 roku z opłat za zarządzanie zgromadziło 138,9 mln zł, podczas gdy w analogicznym okresie 2006 roku całkowite jego przychody (suma przede wszystkim wpływów z opłaty za zarządzanie i opłaty dystrybucyjnej) wyniosły 54,6 mln zł.
Choć towarzystwa inkasują coraz większe sumy, nie kwapią się do obniżania opłat za zarządzanie. Średnia stawka pobierana przez polskie TFI za zarządzanie funduszami akcji to 3,53 proc. przeciętnej w ciągu roku wartości kapitału. Jednocześnie maksymalny poziom na rynku to nawet 5,5 proc. Dla porównania: wśród funduszy akcji oferowanych w Polsce przez zagraniczne instytucje finansowe najwyższa opłata za zarządzanie wynosi 2,5 proc.
Na razie bez obniżek opłat
Przychody towarzystw z tytułu zarządzania rosną głównie dlatego, że wzrasta wartość aktywów funduszy. W największym stopniu, o 66 proc., w ostatnich 12 miesiącach zwiększył się majątek zgromadzony w agresywnych podmiotach lokujących w akcjach. A to właśnie za zarządzanie aktywami funduszy akcyjnych klienci płacą najwięcej. Średnia rynkowa opłata za zarządzanie w przypadku funduszy mieszanych wynosi 3,27 proc., a funduszy obligacji 1,69 proc.
- Sądzę, że to jeszcze nie jest moment, w którym towarzystwa zaczną obniżać opłaty za zarządzanie. Klienci TFI wciąż cechują się żądzą zysków, a fundusze akcji wciąż jeszcze te zyski przynoszą. Dla inwestorów opłata rzędu nawet 5 proc. nie jest przeszkodą - komentuje Rafał Patzer z Xelion. Doradcy Finansowi. Katarzyna Siwek, kierownik działu analiz w Expanderze, również nie oczekuje rychłej obniżki opłat. - TFI już od kilku lat konsekwentnie odpierają naciski mediów na bardziej liberalną politykę w zakresie opłat - dodaje.