Wczorajsza sesja przedłużyła na naszym rodzimym rynku walutowym okres niewielkiej zmienności, jaka panowała przez większość minionego tygodnia. Nie wpłynęły na to nawet zaskakująco dobre dane
o sprzedaży detalicznej, mogące wzmagać oczekiwania na kolejne podwyżki stóp procentowych. Zastój notowań jest szczególnie widoczny
w przypadku USD/PLN, który z jednej strony znajduje się praktycznie na poziomie minimum trendu spadkowego, a z drugiej strony nie może zdobyć się na wybicie w dół. Inwestorzy zapewne wstrzymują się z zakupami złotego również ze względu na sytuację na rynkach światowych. W piątek kurs EUR/USD podjął próbę ataku na psychologiczny poziom 1,50, ale zakończyła się ona niepowodzeniem.
W przypadku EUR/PLN korekta, jaka nabrała tempa w pierwszej połowie miesiąca, zaczęła wyraźnie tracić impet. Kurs nie zdołał pokonać w zeszłym tygodniu 3,70. Wczoraj po południu euro wyceniano na 3,68 zł. Szanse na ponowne trwałe umocnienie złotego nie zostały zaprzepaszczone.
PARKIET