Wiosenna edycja egzaminu na maklera papierów wartościowych, który organizuje Komisja Nadzoru Finansowego, pokazała, że profesja cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Kandydatów było 487 – najwięcej od siedmiu lat.

Po egzaminie z 21 marca do 2160 osób, które licencję maklera już mają, dołączą kolejne 162 osoby. Dla porównania: w zeszłym roku po wiosennej i jesiennej rundzie grono brokerów powiększyło się o 151 osób. Weterani branży pamiętają natomiast pierwsze sesje egzaminacyjne w latach 90., kiedy np. spośród ok. 3000 kandydatów zdawało ok. 300 osób.

– Rynek kapitałowy w Polsce się rozwija i rośnie liczba chętnych, którzy chcą otrzymać licencję maklera. Poziom trudności pytań jest od lat podobny, więc wyniki ostatniego egzaminu świadczą o dobrym przygotowaniu kandydatów – mówi Andrzej Krawczyk, dyrektor departamentu pośredników finansowych w Komisji Nadzoru Finansowego.

Z opinii zainteresowanych zdobyciem licencji wynika, że egzamin nie należy do prostych. Specjaliści uważają, że z punktu widzenia klientów biur maklerskich to dobrze, ponieważ maklerom inwestorzy powierzają swój kapitał. Wśród 120 pytań testowych wielokrotnego wyboru najwięcej dotyczy kwestii prawnych oraz matematyki finansowej, etyki i zasad obrotu giełdowego.

– Dla mnie ten egzamin to pierwszy krok do zdobycia licencji doradcy finansowego. Myślę, że osób z licencją jest już tak dużo, że bez niej moje CV mogłoby mało znaczyć dla potencjalnych pracodawców – mówi Marcin Skowroński, który właśnie zdał egzamin.