Jego zdaniem taka transakcja mógłby osłabić największy bank w Polsce, a przez to jego zdolność do kredytowania gospodarki. Jacek Rostowski opowiedział się za przeanalizowaniem skutków takiego przejęcia. — Rząd będzie musiał tę fuzję bardzo dokładnie zbadać — czy jest dobra dla całego sektora i musimy zapewnić, że jego siła kapitałowa nie będzie osłabiona. Po drugie ta siła kapitałowa została zbudowana, po to żeby bank mógł zwiększyć działalność kredytową, a to jest absolutnie kluczowe dla rozwoju gospodarczego — mówi minister finansów.Jego zdaniem fuzja mogłaby doprowadzić do poważnego spadku współczynnika kapitalizacji. To mogłoby osłabić bank i jego zdolność do udzielania kredytów.
Natomiast minister skarbu państwa Aleksander Grad poparł w tym tygodniu starania kontrolowanego przez rząd PKO BP zmierzające do odkupienia do irlandzkiego Allied Irish Banks (AIB) 70-proc. pakietu BZ WBK. Osłabieni kryzysem finansowym Irlandczycy wystawili na sprzedaż bank wyceniany przez giełdę na 14,4 mld zł.
Wyceniany dziś na 47,6 mld zł PKO BP jesienią przeprowadził emisję akcji za 5 mld zł, by kontynuować dynamikę zwiększania akcji kredytowej. Chce rozwijać się szybciej niż inne banki. W ostatnich dniach z kręgów rządu zaczęły płynąć zaś sygnały, że część wielkich polskich firm powinna pozostać w polskich rękach. PKO BP jest zainteresowany BZ WBK — termin składania ofert mija w końcu czerwca.
- Warto kupić BZ WBK z tego powodu, że wzrośnie udział banków krajowych w sektorze, a kryzys pokazał, że banki krajowe działają dużo mniej procyklicznie — komentuje analityk IDMSA, Michał Sobolewski. — Widać, że politycy rozumieją ten argument. Pytanie brzmi jak w mądry sposób ustrukturyzować tą transakcję tak, by PKO BP mógł przejąć BZ WBK, jednocześnie nie zwalniając akcji kredytowej.