Z Wacławem Kropińskim, prezesem Hydrotoru Tuchola, rozmawia Adam Mielczarek

Na początku marca br. Przedsiębiorstwo Hydrauliki Siłowej Hydrotor Tuchola wchodziło na GPW, prognozując zysk netto na poziomie 5,3 mln zł. Przed miesiącem spółka ogłosiła korektę wyników. Firma ma zarobić netto 4,35 mln zł. Mniejsze o 4,5 mln zł mają być także przychody ze sprzedaży, które wyniosą 23 mln zł. Jakie są przyczyny słabszych wyników?Korekta sprzedaży i zysku netto wynika ze znacznego pogorszenia koniunktury w rolnictwie. Wiąże się to z ograniczeniem produkcji sprzętu, które szczególnie mocno skumulowało się w czwartym kwartale roku. Jak podaje GUS, produkcja nowych maszyn rolniczych spadła w 1998 r. w porównaniu z rokiem poprzednim o ok. jedną trzecią. Spadek ten jest powodowany mniejszymi zyskami z produkcji rolnej oraz niewielkim wsparciem budżetu dla kredytów na zakupy maszyn.Podobne przyczyny podawała lubelska Sipma, która również silnie związana jest z rolnictwem. Firma ta wstrzymała nawet produkcję na okres zimowy. Czy nie grozi to także Hydrotorowi?Nie, aż tak daleko idących środków nie musimy stosować. To fakt, że 70% naszej sprzedaży jest adresowane do rolnictwa. Pamiętajmy jednak, że największy w niej udział mają części zamienne. Zatem nawet jeśli rolnicy nie wymieniają swoich maszyn na nowe, to stały zbyt na pewnym poziomie mamy przez cały czas zapewniony.Czy dla zwiększenia zysku Hydrotor wypłaci sobie dywidendę z pieniędzy wypracowanych przez zależny od Was w 70 proc. Agromet?Nie mamy takich planów. Agromet wypracuje co prawda ok. 1 mln zł, jednak obiecaliśmy tej firmie, że jej zyski będziemy reinwestować i słowa zamierzamy dotrzymać.Koniunktura w rolnictwie od wielu lat nie jest dobra. Być może powinniście zdywersyfikować produkcję, ewentualnie zwiększyć sprzedaż eksportową?Od kilku miesięcy czynimy starania, by na szerszą skalę rozpocząć produkcję dla branży komunikacyjnej, co powoli nam się udaje. Mam tu na myśli sprzedaż części do wózków podnośnikowych, samochodów specjalistycznych itp. Ze zwiększaniem eksportu jest nieco trudniej. Do tej pory udział sprzedaży zagranicznej w całości obrotów wynosi zaledwie kilka procent. Nie należy tu liczyć na szybki wzrost. Jest to spowodowane odmiennymi standardami, w jakich pracują zachodnie urządzenia.Od kilku miesięcy Hydrotor nosi się z zamiarem kupienia spółki z branży hydrauliki siłowej, w której chcielibyście objąć kilkadziesiąt procent udziałów. Na jakim etapie są te poszukiwania?Z kilku spółek, jakie jeszcze niedawno braliśmy pod uwagę, pozostała już tylko jedna. W tej chwili prowadzone są szczegółowe analizy finansowe, ale nie rozmawiamy jeszcze o cenie kupna akcji. Mam nadzieję, że sprawa zostanie sfinalizowana w przyszłym roku.Czy Hydrotor wolałby kupić udziały już istniejące, czy też objąć nową emisję akcji? Jak duży pakiet chcielibyście posiadać?Myślę, że moglibyśmy zarówno odkupić udziały, jak i uczestniczyć w podwyższeniu kapitału. Niekoniecznie także musimy być większościowym właścicielem.Jak rozwija się współpraca z inną spółką giełdową - Ponarem Wadowice, który zajmuje się podobną produkcją jak Hydrotor? Może należałoby połączyć siły i prowadzić działalność pod jednym szyldem? Kilka miesięcy temu pojawiały się już nawet pogłoski o fuzji obu firm, jednak wówczas strony zaprzeczyły tym informacjom.Na razie z Ponarem mamy jedynie wspólne udziały w firmie Hydrolab z Pruszkowa. Zarówno oni, jak i my mamy tam po 30% udziałów. W tej chwili nie są prowadzone żadne rozmowy na temat połączenia. Do tego potrzebne byłyby szczegółowe analizy i rozpatrzenie, czy w naszym przypadku efekt synergii byłby wystarczająco korzystny. Oczywiście, nie oznacza to, iż moja odpowiedź na pytanie o ewentualną fuzję brzmi "nie", ponieważ zawsze jestem otwarty na takie propozycje.Do czasu WZA, które podzieli zysk za bieżący rok, musicie jeszcze wydać na giełdzie pieniądze przeznaczone na umorzenia własnych walorów. Skupując walory po takiej wartości, jak obecnie na GPW, łącznie Hydrotor umorzy 290 tys. akcji. W jaki sposób będą wydane te pieniądze?Nie mogę oczywiście zdradzić,w jaki sposób będą składane zlecenia. Potwierdzę jedynie, iż faktycznie tyle akcji może uda się umorzyć.Firma, z którą macie podpisaną umowę na zarządzanie - Raiffeisen Capital - chce, aby operację skupowania walorów powtórzyć w przyszłym roku. Czy przychyli się Pan do takiej propozycji i przedstawi ją na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy?W tej chwili nie mogę jeszcze precyzyjnie odpowiedzieć: skupowanie czy może dywidenda. Przyznam jednak, że skupowanie - jeśli nie ma lepszej alternatywy inwestowania pieniędzy - ma swój sens.

Dziękuję za rozmowę.