Bankowość w Portugalii

Rosnące koszty działalności oraz zbliżające się wprowadzenie euro wymuszają na bankowości portugalskiej potrzebę konsolidacji. Wprawdzie proces ten miał już miejsce w połowie lat 90., jednak - zdaniem ekspertów - obecnie niezbędne jest ponowne podjęcie tego rodzaju działań. W przeciwnym razie portugalskie banki mogą nie poradzić sobie z konkurencją ze strony zagranicznych instytucji.Po fali fuzji i przejęć, mających miejsce w połowie lat 90., pięć czołowych instytucji finansowych w Portugalii zwiększyło swój udział w lokalnym rynku z 45 do 80 procent. Biorąc pod uwagę rozmiary banków z najbardziej rozwiniętych państw Unii Europejskiej, są one wciąż zbyt słabe, by sprostać konkurencji, która nasili się po wprowadzeniu euro od 1 stycznia 1999 r. - Portugalskie banki są słabe na tle innych instytucji europejskich i dalsza ich konsolidacja jest niezbędna - stwierdził Emmanuel de Figueiredo, analityk rynku akcji z Banco Portugues de Investimento. - Im większe aktywa się posiada, tym bardziej konkurencyjne oprocentowanie można zaproponować - dodał.Powodzenie konsolidacji portugalskiej bankowości wielu specjalistów uzależnia od osoby Antonio Champalimauda. Ten 80-letni finansista, najbogatszy człowiek w Portugalii, kontroluje poprzez swoją grupę finansową około 20 proc. rynku depozytów bankowych w tym kraju. Według "Financial Times", atrakcyjnym obiektem do przejęcia jest zwłaszcza towarzystwo ubezpieczeniowe Mundial Confianca, które zarządza aktywami miliardera. Tym bardziej że niedawno stwierdził on na łamach jednej z lokalnych gazet, że w życiu można handlować wszystkim poza honorem. Mundial Confianca posiada m.in. kontrolne udziały w czołowym banku komercyjnym Banco Pinto & Sotto Mayor. Pięć miesięcy temu kupiła także 50 proc. akcji banku detalicznego Banco Totta & Acores (BTA), zwiększając w nim swoje udziały do 95 proc. Z kolei BTA przejął w 1996 r. bank inwestycyjny Banco Chemical Finance i działający w branży nieruchomości Credito Predial Portugues.Potencjalnymi kandydatami do przejęcia grupy finansowej A. Champalimauda wydają się być Banco Commercial Portugues, największa grupa niepaństwowa, oraz Banco Portugues de Investimento. Obecnie łączą one swoją sieć detaliczną, by zająć w Portugalii drugą pozycję tuż za państwowym Caixa Geral de Depositos. BCP stworzył pokaźne rezerwy, w związku z czym może przejąć inną instytucję za gotówkę, nie schodząc poniżej minimalnego progu kapitałowego, wymaganego przez tamtejsze władze nadzorujące bankowość. Liczy także na wsparcie swojego głównego udziałowca, hiszpańskiego Banco Central Hispano. Także BPI oraz jego główni akcjonariusze - hiszpański bank oszczędnościowy La Caixa, Banco Itau z Brazylii i niemiecki Allianz - z pewnością również nie zrezygnują z planowanego przejęcia. Swoje zainteresowanie rynkiem portugalskim wykazują także inne banki z sąsiedniej Hiszpanii. Wśród nich wymienia się przede wszystkim Banco Santander i Banco Bilbao y Vizcaya.

Ł.K.