Skarbowe straty PKO BP
Głównie za sprawą malejącej rentowności papierów skarbowych, stanowiących ponad 40% aktywów PKO BP, bank może nie osiągnąć zysku za ten rok.- Wynosząca na początku roku ok. 25% rentowność papierów skarbowych obniżyła się do 12% - mówi prezes Andrzej Topiński. Bank ma ich za ponad 22,5 mld zł. Drugi problem to kredyty mieszkaniowe "starego portfela". Część odsetek podlega wykupowi przez Skarb Państwa. - Rada Ministrów ustaliła oprocentowanie na poziomie odbiegającym od rynkowego - rentowność 26-tygodniowych bonów skarbowych plus 1 pkt. proc. - stwierdził prezes. Do tego dochodzi sprawa rezerw - zwłaszcza na odroczony podatek dochodowy od wynoszącego ok. 2 mld zł portfela skapitalizowanych odsetek od kredytów mieszkaniowych. - Czy będziemy w stanie osiągnąć w tym roku zysk? - zastanawia się A. Topiński.
Największy bank detaliczny może nie mieć zysku
PKO niepewne jutra
Zdaniem prezesa Andrzeja Topińskiego PKO BP będzie miało kłopot z osiągnięciem w tym roku jakiegokolwiek zysku - za ub.r. wynosił on ponad 620 mln zł. W dużej mierze winę za taką sytuację ponosi właściciel - Skarb Państwa.W wynoszących na koniec I półrocza 1998 r. 54,7 mld zł aktywach PKO BP niemal 42-proc. udział miały dłużne papiery wartościowe emitentów państwowych. - Na początku roku ich rentowność sięgała 25%, obecnie wynosi ok. 12% - powiedział prezes, przypominając, że w tym czasie oprocentowanie depozytów zmniejszyło się o 2-3 pkt. proc. Andrzej Topiński poinformował również, że oprocentowanie kredytów mieszkaniowych tzw. starego portfela - niemal 5,5 mld zł na koniec ub.r. - do których dopłaca budżet, zostało ustalone na poziomie rentowności 26-tygodniowych bonów skarbowych, powiększonej o 1 pkt. proc. - W tym momencie znacznie odbiega ono od poziomu rynkowego - podkreślił prezes. Są to dwa główne czynniki powodujące, że, zdaniem A. Topińskiego, tegoroczny wynik banku nie będzie rewelacyjny. - Pytanie, czy będziemy w stanie wykazać zysk - stwierdził. W ub.r. PKO osiągnęło ponad 620 mln zł zysku, w połowie roku wykazało zaledwie 63,4 mln zł.Bank ma również kłopoty z ustaleniem wysokości rezerw celowych. Trwają negocjacje z Komisją Nadzoru Bankowego w sprawie rezerw na kredyty mieszkaniowe. Większym problemem jest poziom ewentualnych rezerw na odroczony podatek dochodowy od portfela skapitalizowanych odsetek od tych kredytów. Ma on wartość ok. 2 mld zł. PKO utworzyło w ub.r. rezerwę w wysokości 25% portfela. O tym, jaka ma być, zadecyduje audytor. - Oznacza to jednak, że nawet w I kwartale 1999 r. trudno będzie oszacować wynik banku - stwierdził Andrzej Topiński. Pytany o reakcję PKO na obniżenie stóp procentowych stwierdził, że nie jest wykluczone podjęcie decyzji w tej sprawie do końca br. Podkreślił jednak, że wbrew chęciom oprocentowanie depozytów w PKO jest niższe niż w innych bankach. - Zamierzaliśmy ustalać stopy na poziomie średniej z głównych banków, a one przyjęły regułę: oprocentowanie PKO plus marża - powiedział. - Dlatego w listopadzie daliśmy sygnał, podnosząc - na krótko - oprocentowanie ROR.- W mijającym roku bank odnotował jednak sukcesy. Ze 112 tys. zakwalifikowanych do realizacji w bankach wniosków o przyznanie preferencyjnych kredytów dla studentów PKO obsłuży 68,8 tys. - powiedział wiceprezes Sławomir Lachowski. Dodatkowe korzyści będą mieli posiadacze akademickiego konta oszczędnościowego lub ROR w banku. Otrzymają bezpłatnie kartę debetową Visa Electron lub Maestro, a wszystkim chętnym będzie instalowana skrzynka internetowa. - Inni klienci otrzymają tę możliwość około miesiąca później - stwierdził S. Lachowski. Poinformował również, że w czwartek do 12 tys. klientów II oddziału PKO w Warszawie zostaną wysłane pierwsze karty Electron. - W 1999 r. ponad 700 tys. kart bankomatowych Ekspres zostanie wymienionych na Visę lub Maestro - według decyzji klienta - powiedział. Pytany o pilotażowy program emisji kart z mikroprocesorem poinformował, że opóźnienie wynika nieacyjnych kłopotów PKO, ale i braku punktów, akceptujących takie karty. Jego zdaniem, wydawanie kart rozpocznie się w I półroczu 1999 r.PKO jest największą portmonetką, z której budżet państwa pokrywa swój deficyt. Doprowadzanie banku przez tenże budżet do sytuacji, w której nie jest pewien swego wyniku finansowego, przypomina - zwłaszcza w kontekście zbliżającej się prywatyzacji - znany casus noża nad kurą znoszącą złote jajka.