Prognozy na 1999 r.

Coraz bardziej prawdopodobne stają się przewidywania tych ekspertów, którzy są przekonani, że rząd, tworząc projekt budżetu na przyszły rok, pomylił się dwa razy - zbyt optymistycznie ocenił wzrost PKB (5,1%) i zbyt ostrożnie oszacował inflację (8,1%). Zresztą, już w tym roku wzrost PKB będzie skromniejszy niż 5,7%, a ceny zwiększą się o mniej niż 9,5%.Żeby odpowiedzieć na pytanie, jaki będzie w gospodarce koniec tego roku i co nas czeka przez następne 12 miesięcy, trzeba przejrzeć raporty instytucji rządowych i naukowych publikowane jesienią. Wśród nich wyróżnia się dokument Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową (IBnGR) rozpowszechniany przed dwoma miesiącami, a przygotowywany na podstawie trendów zaobserwowanych po trzech kwartałach 1998 r. Właśnie tam po raz pierwszy pojawiła się prognoza, że tegoroczna inflacja będzie mniejsza niż 9% (8,9%), a wzrost gospodarczy o kilka dziesiątych punktu procentowego poniżej założonego wskaźnika 5,7% (5,2%). Dziś, kiedy znamy już najważniejsze makroproporcje listopadowe, podobne poglądy głoszą wszystkie inne ważne ośrodki analityczne.Jeśli wierzyć ekspertom IBnGR, w przyszłym roku PKB wzrośnie o 4,8% (a nie o 5,1%, jak chce rząd), a inflacja (grudzień do grudnia) wyniesie 7,2%, podczas gdy w projekcie budżetu przyjęto wskaźnik 8,1%.Inne ośrodki naukowe najczęściej budują prognozy wielowariantowe na 1999 r. Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych w wersji optymistycznej przewiduje wzrost PKB o 5,5%, w realistycznej o 4%, a w pesymistycznej o 3%. Centrum im. Adama Smitha przychyla się do prognozy rządowej (wzrost PKB o około 5%). Niezależny Ośrodek Badań Ekonomicznych swoje przewidywania lokuje w przedziale 5,0-5,5%, a Instytut Nauk Ekonomicznych PAN - w przedziale 4,5%-5,0%.IBnGR pod koniec października oszacował tegoroczne ujemne saldo handlu zagranicznego na 11,8 mld USD. W tym wypadku eksperci gdańskiego instytutu byli zbytnimi optymistami - prawdopodobnie taki właśnie wynik osiągnęliśmy już pod koniec listopada. IBnGR nie ma złudzeń, że deficyt handlowy w 1999 r. może być mniejszy - przewiduje lukę w wysokości 14,6 mld USD.Mniejsza od przewidywanej inflacja będzie miała konsekwencje dla rozmiarów deficytu budżetowego. Wiadomo, że zawsze wtedy, gdy ceny rosną szybciej niż zakładano, resort finansów korzysta ze swoistej premii inflacyjnej i ogranicza deficyt. W 1999 r. trend - jak przewiduje IBnGR - będzie odwrotny. Jeśli w tym roku faktyczny deficyt osiągnie 1,9% PKB, to w przyszłym 2,0% PKB (co i tak byłoby rezultatem poniżej przewidywanego przez rząd wskaźnika 2,15% PKB).

JACEK BRZESKI