Reklama

Konieczna strategia ochrony zysków i kapitału

Aktualizacja: 05.02.2017 21:50 Publikacja: 31.12.1998 09:55

W nowy rok większość inwestorów wejdzie z odchudzonymi portfelami, bogatsza jedynie o doświadczenia zdobyte podczas kryzysu na rynkach finansowych. Statystyka minionego roku nie przyciągnie zapewne na warszawską giełdę szerokich rzesz nowych inwestorów. Efekt stycznia z tej perspektywy wydaje się tematem spalonym już w grudniu. Czy więc jedyną rozsądną alternatywą dla inwestorów w przyszłym roku ma być nowa seria obligacji jednorocznych o stałym oprocentowaniu? Odpowiedź brzmi: nie!Przede wszystkim warto spojrzeć na rynek przez pryzmat powiązania cykli koniunkturalnych w realnej gospodarce z cyklami giełdowymi. Nie trzeba zbyt dokładnych wyliczeń, by spostrzec, że trend spadkowy na GPW rozpoczął się w okresie, kiedy z wszystkich stron można było usłyszeć pochwały dla polskiej gospodarki, a wyniki spółek giełdowych nie budziły dużych zastrzeżeń.

Obecnie słowo recesja przechodzi przez gardło coraz większej grupie ekonomistów i analityków, a wyniki spółek giełdowych każą się tylko zastanawiać, czy może być jeszcze gorzej.

Brak reakcji rynku na kolejne obniżki podstawowych stóp procentowych oddaje najlepiej miejsce, w którym się znaleźliśmy w cyklu koniunkturalnym.Nie wolno zapomnieć jednak o najważniejszym: rynki finansowe mają charakter wysoce niestabilny.

Na początku 1999 roku nastroje sięgną prawdopodobnie dna z powodu publikowanych statystyk funduszy działających na emerging markets, spadającego tempa wzrostu gospodarczego, rozczarowań efektem stycznia.

Wtedy właśnie rynek giełdowy może po raz kolejny okazać swą niestabilność i zacząć wyceniać wszystkie pozytywne zdarzenia (przeszłe i przyszłe), które nie zostały wcześniej zdyskontowane.

Reklama
Reklama

Początek roku będzie na pewno bardzo ciekawy z jeszcze jednego powodu: wyjścia NFI spod presji PŚU.

Przede wszystkim ujawnienie się prawdziwych właścicieli funduszy będzie wydarzeniem, które może istotnie odmienić niemal peryferyjny charakter dzisiejszego rynku NFI. Zniknie również balast w postaci PŚU, który za sprawą arbitrażystów skutecznie hamował kursy akcji poszczególnych funduszy prawie po każdej konwersji świadectw.

Trudno nie odnotować początku funkcjonowania funduszy emerytalnych, jakże potrzebnego nowego inwestora instytucjonalnego na polskim rynku kapitałowym.

Nie przeceniałbym wpływu ich działalności inwestycyjnej na zachowanie rynku akcji, niemniej jednak sam fakt stabilnego dopływu środków pieniężnych na rynek cierpiący na niemal chroniczny już brak kapitału może mieć tylko pozytywny wymiar.Cały czas należy się spodziewać negatywnego oddziaływania zza wschodniej granicy na nasze saldo wymiany.

Gospodarki rozwinięte, stymulowane w umiejętny sposób, powinny przełamać widmo globalnego kryzysu, tworząc tym samym lepszy klimat dla rynków finansowych.

Biorąc pod uwagę złożoność obecnej sytuacji, zarówno w gospodarce realnej, jak i na rynkach finansowych, trudno gwarantować w 1999 roku ogromne zyski z inwestycji w akcje, mierzone wartością indeksu giełdowego.

Reklama
Reklama

Dlatego polecałbym inwestorom żelazne stosowanie zasady ochrony zysków i kapitału jako sprawdzonej, najskuteczniejszej strategii inwestycyjnej mijającego roku.

RYSZARD CZERWIŃSKI

CBM WBK SA

Patronat Rzeczpospolitej
W Warszawie odbyło się XVIII Forum Rynku Spożywczego i Handlu
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka
Wzrost wydatków publicznych Polski jest najwyższy w regionie
Gospodarka
Odpowiedzialny biznes musi się transformować
Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama