Cena złota na rynkach nie może przekroczyć 300 USD za uncję
We wrześniu 1869 r. dwóch pomysłowych Amerykanów Jim Fisk i Jay Gould manipulowało nowojorskim rynkiem złota, wykorzystując metodę krótkiej sprzedaży. Według Johna Tompkinsa, współpracownika "Reader's Digest" i byłego korespondenta tygodnika "Time", po 129 latach w tym samym miesiącu inna osoba zaczęła kontrolować notowania na światowym rynku tego kruszcu. Jest nią szef amerykańskiego Zarządu Rezerwy Federalnej Alan Greenspan.Możliwość spekulacji na rynku złota pojawiła się już wiosną 1998 r. Wówczas spodziewano się, że cena tego kruszcu na światowych rynkach pójdzie znacznie w górę po trwających długi czas spadkach. Jednak każda zwyżka notowań była likwidowana przez banki centralne, które nagle sprzedawały swoje zapasy. Taka sytuacja miała miejsce aż do końca sierpnia (wówczas cena złota spadła poniżej 275 USD za uncję, w kwietniu kształtowała się już nawet na poziomie 315 USD za uncję). Pierwsze trzy tygodnie września to niespotykany od początku lat 80. wzrost ceny tego kruszcu. W tym czasie jego notowania wzrosły prawie o 10 proc. Analitycy zajmujący się tym rynkiem prognozowali optymistycznie dalsze notowania. Specjaliści z Salomon Smith Barney uważali nawet, że na początku br. cena złota wzrośnie do 350 USD. W ostatnim tygodniu września notowania niespodziewanie zaczęły jednak spadać.Celem dwóch przedsiębiorczych Amerykanów było zarobienie milionów dolarów. Zachęcali oni inwestorów stosujących krótką sprzedaż do pozbywania się złota po każdej cenie. Według Alana Greenspana, jego działania mają na celu ochronę amerykańskiej gospodarki. Takie posunięcia zasugerował on już w lipcu ubiegłego roku podczas wystąpienia przed komisją bankową Izby Reprezentantów. Szef Fed w ostatnim tygodniu września pożyczał kruszec bankom inwestycyjnym pod warunkiem, że będą go one każdego dnia sprzedawać na krótko, aby utrzymać cenę złota na światowych rynkach na poziomie niższym od 300 USD za uncję.Gdy w końcu września na krawędzi upadłości stanął czołowy światowy fundusz hedgingowy Long Term Capital Management, okazało się, że w dużej mierze jego problemy były spowodowane zaskakująco dużą krótką pozycją na rynku złota. Później okazało się, że również inne fundusze hedgingowe oraz duzi inwestorzy instytucjonalni zajęli na krótko pozycje na tym rynku. Prawdopodobnie dotyczyły one kontraktów na 8000 do 14 000 ton złota, co znacznie przekracza roczne światowe wydobycie tego metalu.Według Johna Tompkinsa, manipulacja na rynku złota w 1869 r. trwała zaledwie kilka dni. Tymczasem obecnie - jego zdaniem - trwa ona bez przerwy i nie należy się spodziewać jej końca w najbliższym czasie. Wczoraj cena złota oscylowała wokół poziomu 287 USD za uncję.
Ł.K.