Tajemniczy brytyjski ubezpieczyciel

- Naszym celem jest znaleźć się w pierwszej dziesiątce wśród towarzystw emerytalnych, a będziemy bardzo zadowoleni, jeśli uplasujemy się w pierwszej piątce - ocenia szanse swojej firmy prezes PTE Norwich Union Andrzej Jacaszek. Mało znany w Polsce brytyjski ubezpieczyciel otrzymał licencję na utworzenie PTE i promesę na przyjmowanie zapisów do otwartego funduszu emerytalnego.Kapitał akcyjny spółki wynosi ponad 16 mln zł i ma zostać podniesiony do 150 mln zł. - W naszych założeniach przyjęliśmy udział w rynku proporcjonalny do jego uczestników - powiedział prezes firmy. Towarzystwo nie wyklucza, że w gronie akcjonariuszy znajdzie się polska firma. Prowadzone są zaawansowane rozmowy z Bankiem Zachodnim o jego ewentualnym wejściu kapitałowym w PTE. Są też - jak twierdzą szefowie towarzystwa - inni zainteresowani.Zarząd nie zdradził szczegółów, zasłaniając się tajemnicą wymaganą przez giełdę londyńską, na której Norwich Union jest notowany. Używano również argumentu o konieczności utajnienia informacji ze względu na konkurencję. - Firmy podają różne wielkości: na przykład liczbę agentów, ale to dla nas też jest informacja, której nie można zdradzić konkurencji - powiedział A. Jacaszek. Towarzystwo nie chciało podać także szczegółów związanych z prowizją akwizytorów oraz przewidywanej stopy zwrotu i kosztów, jakie obciążą klientów powierzających pieniądze funduszowi. Jedyne co jasno stwierdzili przedstawiciele firmy to korzystanie z zagranicznych doświadczeń.Założycielem PTE jest jeden z najstarszych asekuratorów świata, firma powstała ponad 200 lata temu. W Wielkiej Brytanii znajduje się w czołówce firm zajmujących się ubezpieczeniami zarówno na życie, jak i emerytalnymi.Nazwa Norwich Union nie kojarzy się w Polsce z ubezpieczeniami, oszczędzaniem lub tym bardziej z emeryturami. Jak przyznał Simon Embley, dyrektor odpowiedzialny za tworzenie PTE, kiedy przyjechał do Polski był zaskoczony, że firma ta nie jest tutaj znana. Tajemnica pozostaje tajemnicą.

Wielka Brytania zreformowała swój system emerytalny 10 lat temu. W systemie brytyjskim podstawowa emerytura pochodząca z systemu publicznego wynosi ok. 60 funtów tygodniowo, co stanowi 15% płacy brutto. Do tego trzeba doliczyć emeryturę z filaru obowiązkowego, ale istnieje możliwość wystąpienia z niego i odkładania pieniędzy w ramach prywatnych programów emerytalnych, które są dość popularne w Zjednoczonym Królestwie. Prawie połowa osób korzysta właśnie z tych programów. Z systemu obowiązkowego można wystąpić także pod warunkiem, że pracodawca przejmie na siebie wypłatę świadczenia, które nie będzie niższe niż pochodzące z kasy państwowej.

R.B