Szybszy wzrost w gospodarce USA i sprzeczne bodźce z Wall Street
Piątkowe sesje na giełdach nowojorskiej i londyńskiej charakteryzowały spore zmiany nastrojów. Do znacznych wahań notowań doszło tam z jednej strony pod wpływem danych o pomyślnej koniunkturze w USA, z drugiej zaś wskutek realizacji zysków przez inwestorów na Wall Street. Na parkiety we Frankfurcie oraz Paryżu silniej oddziaływały zjawiska lokalne, toteż przez cały czas utrzymała się tam wyraźna tendencja zwyżkowa.
Nowy Jork
Pierwsza połowa piątkowej sesji przyniosła spore wahania notowań na giełdzie nowojorskiej. Najpierw nastąpił wzrost, do którego przyczyniły się najnowsze dane statystyczne, wykazujące szybszy niż oczekiwano wzrost w gospodarce USA (PKB powiększył się w czwartym kwartale o 5,6% w skali rocznej). Wzmocniły one nadzieje, że lepsza koniunktura wpłynie na poprawę wyników amerykańskich przedsiębiorstw. Jednak wkrótce na Wall Street powróciła skłonność do realizowania zysków po czwartkowym wzroście Dow Jonesa o 81,10 pkt. (0,88%). W efekcie trend zwyżkowy uległ przejściowemu odwróceniu, zresztą zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami. Później tendencja zmieniła się jeszcze raz i główny wskaźnik nowojorskiego parkietu wzrósł przed południem o ponad 13 pkt. (0,25%).
Londyn