Makrotydzień
Wyższe ceny skupu. Zgodnie z obietnicą daną protestującym rolnikom, rząd podniósł ceny skupu żywca wieprzowego z 2,80 do 3,20 zł za kilogram. Ponadto rolnikom wydłużono o pół roku czas spłaty kredytów obrotowych oraz podniesiono limity kredytów. Wprowadzono także dwa rozporządzenia, które mają hamować import żywności: firmy sprowadzające żywność w ramach kontyngentów celnych, będą musiały rozliczać się kwartalnie, a ponadto - w ciągu 14 dni, a nie jak dotąd w ciągu dwóch miesięcy, można wprowadzić cła na towary wrażliwe (np. wieprzowinę).
Doraźna pomoc nie rozwiąże problemów rolnictwa, nawet jeśli pieniądze na wsparcie rolnictwa będą wielokrotnie większe, niż zapisano w projekcie ustawy budżetowej. Przez osiem lat rolnictwo nie doczekało się praktycznie żadnych reform strukturalnych. Wprawdzie średnia wielkość gospodarstwa powiększyła się dzięki działalności Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, ale nieznacznie. Zresztą dziś, wskutek zahamowania eksportu żywności do Rosji (w ubiegłym roku spadek ten wyniósł 10,4%), nawet duże gospodarstwa farmerskie przeżywają trudności.
Deficyt w handlu zagranicznym w ubiegłym roku wyniósł 13,6 mld zł, więcej niż prognozowano jeszcze kilka tygodni temu (najwyżej 13 mld zł). Główną przyczyną "dziury" jest rosyjski kryzys i załamanie się eksportu, głównie żywności i farmaceutyków.
Skutki rosyjskiego kryzysu są wymierne. W maju ubiegłego roku eksport do Rosji wzrósł o 20% w porównaniu z majem 1997 r., a w listopadzie spadł o 25% w porównaniu z listopadem 1997 r. Wpływu mocnego złotego nie da się wymierzyć. Argumenty, że eksport naszych przedsiębiorstw nie może się rozwijać, bo kurs złotego jest za wysoki, brzmią mało przekonująco. Gdyby te przedsiębiorstwa były konkurencyjne, wahania kursowe nie miałyby większego znaczenia.