Rozwiązania doraźne

Aktualizacja: 05.02.2017 21:32 Publikacja: 13.02.1999 09:54

Makrotydzień

Wyższe ceny skupu. Zgodnie z obietnicą daną protestującym rolnikom, rząd podniósł ceny skupu żywca wieprzowego z 2,80 do 3,20 zł za kilogram. Ponadto rolnikom wydłużono o pół roku czas spłaty kredytów obrotowych oraz podniesiono limity kredytów. Wprowadzono także dwa rozporządzenia, które mają hamować import żywności: firmy sprowadzające żywność w ramach kontyngentów celnych, będą musiały rozliczać się kwartalnie, a ponadto - w ciągu 14 dni, a nie jak dotąd w ciągu dwóch miesięcy, można wprowadzić cła na towary wrażliwe (np. wieprzowinę).

Doraźna pomoc nie rozwiąże problemów rolnictwa, nawet jeśli pieniądze na wsparcie rolnictwa będą wielokrotnie większe, niż zapisano w projekcie ustawy budżetowej. Przez osiem lat rolnictwo nie doczekało się praktycznie żadnych reform strukturalnych. Wprawdzie średnia wielkość gospodarstwa powiększyła się dzięki działalności Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, ale nieznacznie. Zresztą dziś, wskutek zahamowania eksportu żywności do Rosji (w ubiegłym roku spadek ten wyniósł 10,4%), nawet duże gospodarstwa farmerskie przeżywają trudności.

Deficyt w handlu zagranicznym w ubiegłym roku wyniósł 13,6 mld zł, więcej niż prognozowano jeszcze kilka tygodni temu (najwyżej 13 mld zł). Główną przyczyną "dziury" jest rosyjski kryzys i załamanie się eksportu, głównie żywności i farmaceutyków.

Skutki rosyjskiego kryzysu są wymierne. W maju ubiegłego roku eksport do Rosji wzrósł o 20% w porównaniu z majem 1997 r., a w listopadzie spadł o 25% w porównaniu z listopadem 1997 r. Wpływu mocnego złotego nie da się wymierzyć. Argumenty, że eksport naszych przedsiębiorstw nie może się rozwijać, bo kurs złotego jest za wysoki, brzmią mało przekonująco. Gdyby te przedsiębiorstwa były konkurencyjne, wahania kursowe nie miałyby większego znaczenia.

Reklama
Reklama

Styczniowa inflacja według szacunków Ministerstwa Finansów wyniosła 1,7%, a według Rządowego Centrum Studiów Strategicznych - 1,5%. Jest to w dużym stopniu spowodowane tanią żywnością.

Do niskiej inflacji już się przyzwyczailiśmy. Nie budzi ona tak dużego entuzjazmu, jak pół roku temu, kiedy była efektem twardej polityki makroekonomicznej. Obecna niska inflacja jest przede wszystkim rezultatem słabnącej koniunktury i niskiego popytu krajowego i zagranicznego. Jeśli w ciągu najbliższych kilku miesięcy koniunktura poprawi się, utrzymanie niewielkiej inflacji będzie większą sztuką.

Małgorzata Pokojska

Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Gospodarka
Branża piwna mierzy się z kolejnymi wyzwaniami
Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Reklama
Reklama