Obecny stan rynku NFI może wskazywać, że niemal z całą pewnością powrócił on z dalekiej podróży, jaką była dla tego segmentu giełdy długotrwała i wyniszczająca bessa. Podstawowym problemem, jaki pozostaje do rozstrzygnięcia, jest określenie średnio- i długoterminowych perspektyw, zarówno dla samych funduszy, jak i trwających na ich rynku wzrostów.Wczorajszy, dość głęboki spadek indeksu NIF był z jednej strony odreagowaniem piątkowej eksplozji optymizmu, z drugiej natomiast częścią korekty, jaka w tym miejscu została wymuszona obecnością luki bessy z przełomu sierpnia i września. Okolice 90 pkt. stanowią dla rynku NFI tak silny opór, że jego ewentualne pokonanie, którego wciąż nie należy przesądzać, byłoby doskonałym potwierdzeniem siły obecnego trendu, przede wszystkim jednak impulsem do kontynuacji zwyżki cen funduszy średnio o kolejne 20%.Informacja o wydaniu zgody przez UOKiK niemieckiej firmie SLG Carbon AG na nabycie ponad 50% akcji ZEW-u, choć spowodowała ogłoszenie wysokiej redukcji kupna akcji raciborskiej spółki, nie wywołała nadzwyczajnych reakcji na rynkach jej dwóch największych akcjonariuszy - NFI im. Kwiatkowskiego oraz 3 NFI. Uwagę zwraca jednak ogromny wolumen przy utrzymaniu kursu w przypadku "Trójki". Można się tylko domyślać, że dyskontowanie wspomnianego faktu zostanie rozłożone w czasie do momentu ogłoszenia ewentualnego wezwania. Tak czy inaczej, mamy kolejny czynnik, który ma szansę znaleźć pozytywne przełożenie na cały rynek funduszy.Tymczasem najlepszym i chyba najbardziej pożądanym scenariuszem dla rozwoju koniunktury dla akcji NFI w najkrótszej perspektywie byłoby pewne uspokojenie nastrojów, którego symptomy pojawiły się podczas wczorajszych notowań ciągłych i które stworzyłoby najlepszą atmosferę dla dalszych wzrostów.

.