Citigroup: mniejsze zyski, większe koszty
O 56% zwiększył w ub.r. sumę bilansową Citibank (Poland). Zysk netto, w porównaniu z 1997 rokiem, wzrósł odwrotnie niż w spółce-matce, Citigroup. Planuje ona na dodatek kolejne redukcje kosztów, co jednak nie powinno przeszkodzić w kupnie Pekao SA.Choć ubiegłoroczne koszty restrukturyzacji i wydatki związane z fuzją były niemal dwukrotnie niższe niż w 1997 r., zysk netto Citigroup zmniejszył się o 13%. Wzrosły przychody z działalności detalicznej - bankowej i ubezpieczeniowej. Znacznie gorsze wyniki osiągnięto z działalności korporacyjnej - ogółem o 42%, choć w przypadku Salomon Smith Barney aż o 72%.Mniej dochodowa była również działalność zagraniczna - o 12% (w Ameryce Łacińskiej o 40%). W Europie, Azji Środkowej i Afryce dochody wzrosły o 12% - w polskim Citibanku o 24%. Z danych przed audytem wynika, że portfel kredytów dla sektora niefinansowego wzrósł o niemal 53%, a depozyty - o 75%. Bank zwiększył w ub.r. fundusze własne niemal o 87%. Współczynnik wypłacalności wynosił na koniec roku 9,1%.Citibank sukcesywnie zwiększa udział w rynku detalicznym. Zaczął od oferty kart kredytowych Visa, nie wymagając przy tym zakładania konta. Oferuje rachunek osobisty, a od niedawna - znów bez konieczności zostania stałym klientem - proponuje kredyty na telefon, przyznając je w ekspresowym jak na polskie warunki tempie.Niższe zyski Citigroup były spowodowane m.in. tworzeniem rezerw na restrukturyzację. Fuzja Citicorp z Travelers Group wykazała bowiem niedopasowanie obu instytucji. Trwa gorączkowa redukcja kosztów, która w tym roku ma wynieść 680 mln USD, a w przyszłym - niemal 1 mld USD. Pomimo tych kłopotów Citigroup nie powinien mieć żadnych problemów z wyłożeniem pieniędzy na ewentualne zakupy - zwłaszcza Pekao SA.
P.S.