Na wczorajszej sesji indeks WIRR po raz pierwszy od dwóch tygodni zanotował spadek. Ten niewielki ruch korekcyjny prawdopodobnie zakończy się na poziomie ok. 1585 pkt., wyznaczonym przez lokalny szczyt z połowy stycznia i przez przyspieszoną linię trendu wzrostowego. Dla ruchów korekcyjnych charakterystyczny jest spadek obrotów, z jakim mieliśmy wczoraj do czynienia.W średnioterminowej perspektywie WIRR prezentuje się dość korzystnie, ponieważ od pół roku utrzymuje się w kanale wzrostowym. Jeżeli wartość indeksu spadnie poniżej linii wsparcia, to możemy się spodziewać testowania dolnej linii tego kanału.Wzrost indeksu do poziomu 1620 pkt., który miał miejsce dwa dni temu, mógł sugerować, że WIRR pokonując poziom 1605 pkt., wybił się z ukształtowanej na przestrzeni ostatnich siedmiu miesięcy formacji trójkąta. Za tą teorią przemawiał dość znaczny wzrost obrotów. Wczorajsza korekta popsuła optymistyczny scenariusz, zakładający przyszłe wzrosty, ponieważ wykres powrócił do poziomu znajdującego się poniżej linii oporu, wyznaczanej przez trójkąt. Można więc podejrzewać, że sesję można określić mianem "dnia odwrotu". Jeżeli ten scenariusz się sprawdzi, to w najbliższym czasie należy się spodziewać spadku do ok. 1550 pkt. i testowania linii wsparcia trójkąta, będącej również linią wsparcia kanału trendowego. Jeżeli jednak w najbliższych dniach na rynku równoległym przewagę odzyskają byki, możemy liczyć na wzrost WIRR-u do linii oporu, wyznaczanej przez szczyt z początku roku, czyli 1674 pkt.

PIOTR ŻYCHLIŃSKI

PARKIET Gazeta Giełdy