Prywatyzacja ZE PAK SA
Konsorcjum Elektrimu, które do 23 lutego miało wyłączność na negocjacje w sprawie prywatyzacji ZE PAK SA, przedstawiło Ministerstwu Skarbu projekt umowy. Minister miał podjąć decyzję w ciągu kilku dni. Decyzja zapadnie prawdopodobnie "jeszcze" w marcu.Właściwie wiadomo, dlaczego minister zwleka. Jeszcze zanim minął okres wyłączności dla Elektrimu, Emil Wąsacz mówił dziennikarzom o możliwości powrotu do oferty National Power. Wszystko wskazuje na to, że negocjacje z Brytyjczykami zostały wznowione, choć w biurze prasowym ministerstwa nie chciano tego potwierdzić.W samym końcu grudnia National Power postawił nowe warunki: za 20-proc. pakiet akcji zapłaci 125 mln USD, ale tylko wówczas, gdy Polskie Sieci Elektroenergetyczne SA podpiszą z nim długoterminowy kontrakt na dostawy prądu. Tymczasem już istniejące kontrakty długoterminowe są problemem, ponieważ blokują rynek energii.Minister skarbu zerwał wówczas negocjacje z brytyjską firmą i zaprosił do rozmów drugiego kandydata do prywatyzacji PAK SA, tj. konsorcjum Elektrimu.Można się domyślać, że konsorcjum Elektrimu postawiło podobny warunek jak National Power, ponieważ minister Wąsacz stwierdził, że obie oferty są porównywalne. Powiedział, że są możliwe dwie decyzje: zaakceptowanie oferty Elektrimu lub doprowadzenie do dogrywki między Elektrimem a National Power.Jeśli chodzi o wyposażanie inwestorów w kontrakty długoterminowe, wyjątek został już zrobiony. Kontrakt na dostawy energii otrzymał francuski koncern EDF, który prawie dwa lata temu kupił 55% akcji Elektrociepłowni Kraków.ZE PAK SA miał zostać sprywatyzowany w ub.r. Oprócz zbycia 20% akcji, planowano podniesienie kapiłału o 30% i objęcie przez inwestora akcji w tym kapitale. PAK wymaga restrukturyzacji i nowych inwestycji. Potrzeby w tym zakresie ocenia się na ok. miliard USD.
M.P.