Kierownictwo Górażdży zgodne z CBR

Zdaniem Andrzeja Balcerka, prezesa Górażdży, CBR Baltic, który kontroluje obecnie prawie 83% kapitału i głosów na WZA firmy, najprawdopodobniej zdecyduje się na wycofanie spółki z obrotu publicznego. - Czy na pewno będzie drugie wezwanie i kiedy może zostać ono ogłoszone - tego nie wiem. CBR Baltic ma wystarczającą kontrolę nad spółką, aby przegłosować uchwałę o jej wycofaniu z obrotu - powiedział PARKIETOWI A. Balcerek. Zgodził się on z opinią przedstawicieli największego akcjonariusza, że nie ma potrzeby, aby Górażdże jako jedyna cementowania w kraju była spółką giełdową. - Nie planowaliśmy publicznych emisji akcji. Finansujemy swoją działalność z innych źródeł, m.in. mamy podpisane programy emisji krótkoterminowych papierów dłużnych (maksymalnie na 200 mln zł). Ponoszenie kosztów związanych z obecnością firmy na giełdzie jest więc nieuzasadnione - powiedział prezes Balcerek. Zdaniem analityków, w ewentualnym drugim wezwaniu cena jaką zaproponuje CBR Baltic, będzie zbliżona do tej z pierwszego wezwania (60 zł). Wczoraj na giełdzie akcje Górażdży kosztowały 56 zł.Górażdże w 1998 r. zarobiły ponad 29,8 mln zł netto. Zarząd spółki jeszcze nie zdecydował, czy tak jak w ub.r. zaproponuje wypłatę dywidendy (WZA przyjęło propozycję zarządu bez zmiany i na dywidendę przeznaczono ok. 21% zysku).

DARIUSZ WIECZOREK