W tym roku tylko trzy debiuty
Strategiczny sojusz z Frankfurtem, który wejdzie w życie za kilka miesięcy, ma zagwarantować Wiedniowi silną pozycję w regionie, ale o losie austriackiej giełdy, jednej z najstarszych i najmniejszych na kontynencie, może zadecydować rodzimy fiskus. Minister finansów, socjaldemokrata Rudolf Edlinger, ma wielką ochotę opodatkować zyski z tytułu operacji kapitałowych.Wolfram Littich, prezes giełdy wiedeńskiej, stanowczo odrzuca ten pomysł jako "szkodliwy i bezsensowny", ale Edlinger zdecydowany jest przeprowadzić reformę podatkową powołując się na zasady sprawiedliwości społecznej. Jego zdaniem, opodatkowanie elity finansowej umożliwi redukcję obciążeń podatkowych w innych sferach i przyczyni się do stworzenia nowych miejsc pracy. - Wydaje się, że politykom nie przyszło do głowy, że istnieje związek między rynkiem kapitałowym a rynkiem pracy - kontruje Littich.Jak pisze Mark Thompson z Reutersa, nieoficjalnie w ministerstwie finansów można usłyszeć opinie, że czas reformy podatkowej jest niefortunny i przyniesie ona niewielkie korzyści finansowe.W ostatnim czasie władze giełdy wiedeńskiej starają się przyciągnąć nowych inwestorów. Stąd m.in. pomysł stworzenia parkietu dla spółek polskich, czeskich i węgierskich. Zredukowano też prowizje, wydłużono czas trwania sesji, ale płynność tego rynku wciąż jest niska.- Nikt nie jest zadowolony z giełdy - skarży się Reutersowi anonimowy bankier. - Spółki oskarżają giełdę, giełda oskarża spółki, obie strony narzekają na banki, a wszyscy razem mają pretensje do polityków.Giełda nie ma dobrej prasy. Jej rola w gospodarce jest znacznie mniejsza niż np. w sąsiednich Niemczech. Zaledwie jeden Austriak na 20 posiada akcje, a kapitalizacja giełdy stanowi 17% PKB. Na ten rok planowane są zaledwie trzy debiuty. W okresie ostatnich 8 lat indeks ATX zyskał tylko 8%, podczas gdy DAX wzrósł o 140%. Z raportu Friedricha Mostboecka, analityka Erste Bank, wynika, że konieczna jest redukcja kontroli nad spółkami przez skarb państwa i klany rodzinne. Wciąż zbyt mały procent akcji pozostaje w wolnym obrocie.Być może parkiet austriacki nieco zyska na atrakcyjności dzięki wprowadzeniu międzynarodowych standardów rachunkowości oraz nowych reguł wykupu własnych akcji przez spółki.
A.T. Reuters