Prognoza rynku akcji

Rynek w ostatnim okresie ulega niewielkim zmianom, zatem aktualne jest zarówno stwierdzenie, że jest silny, bo nie spada, oraz że jest słaby, bo nie może wykreować bardziej dynamicznych wzrostów. Techniczny obraz rynku pokazuje, że w dalszym ciągu ma on potencjał wzrostowy, przynajmniej do poziomu ok. 14 700 pkt. i w najbliższym czasie możliwe są kolejne próby byków. Trzeba jednak brać też pod uwagę fakt, że słabnie strona popytowa, a zatem okres niezdecydowania może się jeszcze przedłużyć.Wykres liniowyNa dziennym diagramie liniowym główny indeks porusza się w lekkim ruchu zwyżkowym w okolicach linii średniookresowej tendencji wzrostowej, zapoczątkowanej w październiku ub.r. Wahania w ostatnim tygodniu straciły jednak nieco na sile, krótkoterminowym oporem dla aprecjacji okazał się na razie poziom lokalnego szczytu z poprzedniego tygodnia na wysokości ok. 14 230 pkt. W obecnej sytuacji wydaje się jednak, iż istnieją realne szanse na pokonanie tej granicy w najbliższym czasie. W przypadku kontynuacji zwyżki, znaczącą barierą podażową mogą okazać się okolice wierzchołka z ok. 11.01.1999 r. na linii ok. 14 700 pkt. Pokonanie tego poziomu może okazać się sygnałem trwalszej poprawy koniunktury, ale z drugiej strony, jego skuteczna wymowa może stanowić zapowiedź dalszej konsolidacji rynku lub nawet wystąpienia znaczniejszej korekty. Jako potencjalne obszary wsparcia należałoby natomiast uwzględnić okolice linii przełamanych ostatnio trendów: - wzrostowego z października 1998 r., przebiegającą aktualnie na poziomie ok. 13 980 pkt., oraz spadkowego z lipca ub.r., działającą na zasadzie zmiany biegunów (jako wcześniejszy opór) - aktualnie na wysokości ok. 13 870 pkt.Wskaźniki techniczneWiększość dziennych wskaźników technicznych daje szanse na kontynuację zwyżki przynajmniej w krótkim okresie. Przykładem może być RSI (14). Kontynuując ruch wzrostowy w strefie wartości neutralnych zbliża się do poziomu oporu, wyznaczonego przez linię prowadzoną przez jego szczyty z 21.01.1999 r. (62,11), 1.02.1999 r. (62,04) oraz 23.03.1999 r. (59,74), której obecna wartość wynosi ok. 59,32. Obecna wartość wskaźnika to 56,10. Nieco inaczej przedstawia się sytuacja na tym oscylatorze w ujęciu tygodniowym. Widać tam wyraźnie, że jego fluktuacje począwszy od 15.01.1999 r. tworzą układ zbliżony do trójkąta symetrycznego, a ostatni ruch stanowi test górnego ograniczenia formacji. Układ ten może zapowiadać możliwość kontynuacji zapoczątkowanego trendu, ale warunkiem koniecznym jest pokonanie górnej granicy formacji. MACD po pokonaniu swojego poziomu równowagi kontynuuje ruch wzrostowy w strefie wartości dodatnich. Należy również nadmienić, że ostatnie wzrosty oscylatora doprowadziły do znacznego pokonania oporu stwarzanego przez linię krótkookresowego trendu spadkowego z 12.01.1999 r. W takim układzie w tych okolicach będzie można wyznaczyć wsparcie w przypadku ruchu spadkowego wskaźnika.Indeks kontynuując wzrosty zbliża się do górnego ramienia wstęgi Bollingera. Posługując się w tym miejscu teorią można zatem założyć wystąpienie w tych właśnie okolicach (14 400 pkt.) korekty technicznej, jednak z drugiej strony układ wskaźnika wygląda pozytywnie, zważywszy na wzajemne położenie i ukierunkowanie ramion.Wykres świecowyOstatni tydzień nie przyniósł również znaczących rozstrzygnięć na diagramie świecowym, na którym powstała niewielka biała świeca położona w górnych partiach poprzedniego korpusu. Reprezentowany przez nią obraz sytuacji wskazuje co prawda na próbę obrony obecnych poziomów cenowych, ale z drugiej strony wielkość tej świecy świadczy o niezbyt znacznej, przynajmniej na razie, presji strony popytowej. Uwzględniając natomiast krótkoterminowe zachowanie rynku, sytuacja wygląda korzystniej, a aktywność kupujących podkreślają dolne cienie dwóch poprzednich linii świecowych oraz okno hossy otwarte ok. 12.03.1999 r. w przedziale 13 460-13 620 pkt. Luka ta stanowi w ostatnim czasie najbliższy obszar wsparcia, a jej skuteczn podkreślają nieudane próby pokonania, zakończone kontratakiem byków. Poza wspomnianym układem jednym z istotniejszych ograniczeń dla ewentualnych spadków może okazać się okno hossy otwarte w końcówce grudnia ub.r. w strefie ok. 12 420-12 740 pkt. W tych rejonach powstrzymana została dynamiczna zniżka w połowie stycznia br., co potwierdza znaczenie tych okolic jako wsparcia. Wobec powyższej sytuacji nie można więc w najbliższym czasie wykluczyć kolejnych prób kontynuacji wzrostów, ale w tym wariancie nie należy zapominać o poziomie ok. 14 700 pkt. Na tej wysokości znajduje się bowiem wierzchołek formacji objęcia bessy z połowy stycznia br. Do tej pory jej niezbyt korzystna wymowa nie została wprawdzie zmaterializowana w postaci trwalszego załamania koniunktury, ale też górne partie tego układu mogą w kolejnych okresach okazać się rejonem zwiększonej presji podaży. W przypadku wygenerowania znaczniejszego impulsu wzrostowego kolejną barierą podażową może okazać się okno bessy powstałe na początku sierpnia 1998 r. w obrębie ok. 16 350-15 960 pkt.Podsumowując sytuację świecową, można więc powiedzieć, że nadal pozostaje ona nie rozstrzygnięta. Ostatnia krótkookresowa fala aprecjacji jest wprawdzie kontynuowana, a w jej ramach przeważają świece białe, ale z drugiej strony ich wielkość wskazuje, że bykom nie bez trudu przychodzi utrzymanie tego ruchu. W tym układzie warto też zwrócić uwagę na fakt ukształtowania się ostatniego korpusu przy malejącym wolumenie obrotów, co może wskazywać na zmniejszoną aktywność uczestników. Mimo tych mankamentów, nie można jednak wykluczyć dalszych prób wzrostowych, ale wskazana w tym momencie wydaje się uważna obserwacja rynku, tym bardziej iż diagram zbliża się coraz bardziej w okolice jednego z potencjalnych obszarów oporu, gdzie z kolei może pojawić się większa presja niedźwiedzi.

JAROSŁAW NOBIK

BM PBK SA