Realne zyski tylko na Exbudzie

Przed ośmioma laty na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych została przeprowadzona pierwsza sesja. Handlowano wtedy walorami pięciu spółek - były to: Tonsil, Próchnik, Krosno, Exbud i Kable Śląskie. Konstruując wówczas portfel inwestycyjny oparty w równym stopniu na papierach każdego z emitentów, można by do dziś uzyskać stopę zwrotu na poziomie 211%. Od tego czasu narastająca inflacja wyniosła około 459%.Skonstruowany przez nas teoretyczny portfel zakłada przeprowadzenie długoterminowej inwestycji, bez kupowania i sprzedawania walorów. Nie brano także pod uwagę ewentualnych dywidend, jakie wypłacono akcjonariuszom. W konsekwencji rynek akcji (pomimo iż według wielu opinii w długim terminie na giełdzie zawsze zarabia się lepiej niż na lokacie bankowej) okazał się bardzo kiepską lokatą kapitału. Realne zyski dał inwestorom jedynie Exbud.Zdaniem analityków, takie podchodzenie do inwestycji giełdowych nie ma jednak większego sensu. - Nie wolno działać na zasadzie "kupić i zapomnieć". Inwestor, nawet ten mało aktywny, powinien chociażby od czasu do czasu przekształcać swój portfel - powiedział PARKIETOWI Marcin Sadlej z CDM Pekao SA. Jego zdaniem inwestor, który nie śledzi na bieżąco wydarzeń giełdowych, powinien przynajmniej reagować na sygnały napływające z gospodarki, by próbować wychwycić zmiany trendu.Przy inwestycjach długoterminowych kluczowy jest również dobór spółek w portfelu. Zdaniem Jacka Konopy, doradcy BMT, dywersyfikacja powinna polegać nie na tym, by wybrać po jednej spółce z branży, ale raczej należy skoncentrować się na branżach uznawanych za perspektywiczne. - Dobrze jest wybrać po kilka spółek z dynamicznych gałęzi rynkowych i na nich się skoncentrować - dodał J. Konopa.

ADAM MIELCZAREK