W Sejmie nowe ustawy cukrowe
Sejm zajął się wczoraj dwoma projektami ustaw, regulujących rynek cukru. Nowa ustawa, która prawdopodobnie powstanie na kanwie obu projektów, ma zastąpić tzw. ustawę cukrową z 1994 r.Pierwszy z omawianych projektów to nowelizacja obowiązującej ustawy zgłoszona przez rząd. Podstawowa zmiana, jaką proponuje, to inne zasady liczenia limitów produkcji. Obecnie obowiązujące prawo pozwalało na obliczanie limitów m.in. na podstawie średniego dobowego przerobu buraków cukrowych. Cukrowniom dzięki temu bardziej opłacało się prowadzić krótkie intensywne kampanie, w wyniku których produkowały mało cukru, przerabiając duże ilości surowca. W projekcie rządowym limit ustala się na podstawie średniej produkcji cukru poszczególnych producentów.Projekt poselski zakłada ustalanie limitów na podstawie mocy przerobowych cukrowni. Jak podano w uzasadnieniu do ustawy, po trzech latach przyznane limity mają być stałe, "a uzyskana w ten sposób stabilizacja warunków ekonomicznych ma sprzyjać prywatyzacji i pozyskiwaniu kapitałów". Od rządowego różni się też m.in. tym, że wprowadza instytucję Komitetu ds. Rynku Cukru (który ma rynek kontrolować) i Krajowego Biura Cukru (które ma rynek regulować i chronić). - Prywatyzacja powinna być prowadzona według obowiązującej ustawy - mówił Zdzisław Pupa z AWS, przedstawiając projekt poselski. - To nie prawo było złe, tylko jego wykonanie. Józef Pilarczyk (SLD) zarzucił rządowi, że nie przeprowadził jeszcze prywatyzacji, która "odbywa się tylnymi drzwiami - poprzez upadłość cukrowni".Henryk Wujec (UW) również uważa, że prywatyzacja to klucz do uzdrowienia sytuacji w przemyśle cukrowniczym.
MAREK CHĄDZYŃSKI