Deficyt wykonywany zbyt szybko
Zdaniem członka RPP Dariusza Rosatiego, deficyt budżetowy osiągnął w połowie kwietnia80% planowanej na ten rok kwoty 12,8 mld zł. Uważa on, że może to spowodowaćkonieczność nowelizacji budżetu. Mogłoby to nastąpić w IV kwartale br. Inny członek RPPGrzegorz Wójtowicz przedstawił nam nieco ostrożniejszą ocenę sytuacji.
Dariusz Rosati powiedział też Reutersowi, że tylko nowelizacja wysokości deficytu - a nie wysokości wydatków - spowodowałaby zmiany w polityce pieniężnej. Oznaczałoby to podwyższenie stóp procentowych. Tego samego zdania jest prezes Hanna Gronkiewicz-Waltz, choć jej zdaniem rewizja budżetu jest mało prawdopodobna.- Arytmia dochodów i wydatków budżetowych występowała zawsze, w tym roku dodatkowo doszły konsekwencje reform, zwłaszcza emerytalnej - powiedział PARKIETOWI członek RPP Grzegorz Wójtowicz. Jego zdaniem, nie można wysnuwać zbyt daleko idących wniosków z mającej miejsce na początku roku sytuacji - tym bardziej, że pojawiają się symptomy poprawy. - Podstawową linią działania rządu będzie obrona obecnej ustawy budżetowej. Czy będzie skuteczna - okaże się za kilka miesięcy - stwierdził G. Wójtowicz. Ministerstwo Finansów zapowiada, że nie ma obecnie planów rewizji budżetu.Według D. Rosatiego, nie ma teraz powodów, by obniżać oficjalne stopy procentowe. Podkreślił on, że powodem mogłoby być przyspieszenie tempa wzrostu kredytów gospodarczych, wywołane m.in. łatwą do nich dostępnością. Nie jest tym zaniepokojony G. Wójtowicz. - Na tempo ich wzrostu miały wpływ ruchy kursu, a także następująca od niedawna zmiana sytuacji gospodarczej - stwierdził. Zdaniem D. Rosatiego, spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego nie należy wiązać z restrykcyjną polityką pieniężną. - W 3/4 wynika ono ze spadku popytu na polski eksport do krajów Unii Europejskiej - powiedział D. Rosati dodając, że dodatkowo doszła jeszcze silna presja na aprecjację złotego w połowie ub.r.H. Gronkiewicz-Waltz uważa, że kolejne umocnienie złotego nastąpi w II połowie roku, w związku z tegorocznymi planami prywatyzacyjnymi rządu. Zapowiedziała, że zniesienie fixingu może nastąpić już za kilka tygodni, a kolejny ruch - całkowite upłynnienie kursu - jeszcze w tym roku.- Prace nad obniżeniem po-ziomu rezerw obowiązkowych weszły w zaawansowaną fazę wykonawczą - twierdzi Grze-gorz Wójtowicz. Według D. Rosatiego, powinny się one zakończyć w ciągu kilku miesięcy i zaowocować ujednoliceniem rezerw na poziomie 5%. Pomimo dużego obciążenia - zamrożenia ok. 20 mld zł - nie jest możliwa natychmiastowa ich obniżka. Spowodowałaby ona zwiększenie nadpłynności sektora bankowego o ok. 80 mld zł, których NBP nie byłby w stanie zaabsorbować.
PRZEMYSŁAW SZUBAŃSKI