Mijający tydzień przyniósł na rynku akcji spadkową korektę, która znalazła wsparcie na poziomie 15 000 pkt., do niedawna działającym jako opór. Rynek zatem w dalszym ciągu porusza się w średnioterminowym kanale wzrostowym, choć piątkowe odbicie nie zostało poparte wzrostem obrotów, co osłabia jego wymowę. Niezbyt duże zaangażowanie podczas ostatniej sesji można jednak tłumaczyć wstrzymywaniem się z otwieraniem pozycji przez część inwestorów w związku z dłuższym weekendem. Prawdopodobne są też działania wyprzedzające wystąpienie ewentualnej głębszej korekty na giełdzie nowojorskiej, która mogłaby pogorszyć ogólny klimat inwestycyjny. Nie ma obecnie również na naszym rynku zdecydowanego lidera (całego sektora bądź nawet spółki), który mógłby stać się motorem napędowym i skutecznie nakręcać koniunkturę. Nie spełniły się nadzieje oczekujących, że rolę tę ponownie przejmie BIG-BG po opublikowaniu informacji, że Deutche Bank AG chce objąć do 25% udziałów w spółce. Z całą pewności szansy takiej nie będzie miał Universal, w przypadku którego KPWiG podtrzymała decyzję o wycofaniu akcji spółki z publicznego obrotu. Trochę niepokoju wniosły ponadto wypowiedzi niektórych członków Rady Polityki Pieniężnej, a także przedstawiciela Międzynarodowego Funduszu Walutowego ostrzegające przed załamaniem się podstaw makroekonomicznych oraz zalecające zaostrzenie polityki fiskalnej. Z drugiej strony natomiast, jak prognozuje GUS, sytuacja makroekonomiczna rozwija się w dobrym kierunku, a produkcja przemysłowa w kwietniu będzie nadal rosła. Wydaje się zatem, że mimo potencjalnych szans na kontynuacją wzrostów, kupujący będą musieli wykazać się dużą determinacją, gdyż na rynek podobnie jak w minionym tygodniu napłyną z pewnością rozbieżne sygnały, a duży wpływ może też mieć rozwój koniunktury na świecie.
.