Nadzór ubezpieczeniowy

Zacieśnienie współpracy między urzędami nadzorującymi rynki ubezpieczeniowe Europy powinno stać się dla tych instytucji priorytetem w najbliższym czasie. Taka opinia dominowała wczoraj podczas XV Konferencji Europejskich Nadzorów Ubezpieczeń, zorganizowanej w Warszawie.- Dzięki dyrektywom regulującym działalność ubezpieczeniową, a wprowadzonym w Unii Europejskiej, firmy asekuracyjne mogą bez przeszkód funkcjonować w całej stowarzyszonej Europie - podkreślił Bertrand Labilloy, ekspert Komisji Europejskiej. - Ujednolicenie przepisów w krajach UE pozwala przede wszystkim na wzajemne uznawanie decyzji urzędów kontroli we wszystkich państwach tej części Europy - dodał.W krajach Unii Europejskiej mogą być podejmowane wspólne decyzje dotyczące funkcjonowania firm ubezpieczeniowych, gdyż istnieje swoiste powiązanie między Komisją Europejską a Nadzorami. Funkcjonuje Komitet Ubezpieczeniowy, który podlega Komisji Europejskiej, a tworzą go przedstawiciele urzędów nadzoru z poszczególnych państw. - Dzięki temu podejmowane są wspólne inicjatywy, na przykład w sprawie wykładni przepisów. Wtedy decyzje podejmuje Komisja, a Komitet jest jej uszami i oczami - wyjaśnia Bertrand Labilloy.Z raportu przygotowanego przez unijnych specjalistów wynika, że jest wiele różnic między przepisami ubezpieczeniowymi, obowiązującymi w krajach Europy Środkowowschodniej a przepisami w państwach UE. - Przepisy w Europie Środkowowschodniej były opracowywane głównie z myślą o krajowych asekuratorach. Firmy zagraniczne narzekają na braki w regulacjach - poinformował Peter Braumueller, przewodniczący Komisji Przepisów Ubezpieczeniowych.Inna poważna różnica to podległość urzędów nadzorujących. W Europie Środkowowschodniej są one najczęściej uzależnione od ministerstwa finansów, podczas gdy w UE cieszą się niezależnością. Odmienne są także główne cele działania nadzorów. W naszej części kontynentu urzędy 30% swojej pracy poświęcają wydawaniu zezwoleń, w "tamtej Europie" - 17%. Kontrola marginesu wypłacalności stanowi 33% zajęć "tutejszych" urzędów, zachodnie poświęcają temu ponad 40% czasu. Eksperci zauważyli też, że w ogromnej większości krajów Europy Centralnej obowiązują przepisy dotyczące m.in. wielkości aktywów na pokrycie rezerw technicznych, podczas gdy regulacje takie są znane tylko w ok. 70% państw UE.Istotną różnicą, świadczącą o profesjonalizmie urzędów nadzoru jest to, że tylko 20% tych instytucji z tej części Europy jest w stanie skontrolować firmy inne niż ubezpieczeniowe, w UE zaś liczba urzędów, które są do tego przygotowane, jest większa.

R.B.