Lepsze nastroje na największych giełdach europejskich

Po środowych sesjach, podczas których na największych giełdach przeważały spadki, w czwartek nastroje inwestorów znacznie się poprawiły.

Nowy JorkW środę uczestników giełdy nowojorskiej niepokoiła w dalszym ciągu perspektywa nasilenia inflacji w USA, a w ślad za tym możliwość podwyżki stóp procentowych przez Zarząd Rezerwy Federalnej. Obawy te zwiększyły dane statystyczne, które wykazały ożywienie w budownictwie mieszkaniowym. W tej atmosferze Dow Jones obniżył się podczas sesji środowej o 18,37 pkt. (0,17%). Z tym większym zainteresowaniem czekano na publikację w piątek kluczowych danych o zatrudnieniu w gospodarce amerykańskiej, które mogą wyjaśnić w pewnym stopniu wątpliwości dotyczące polityki pieniężnej. W czwartek nadal utrzymywała się niepewność przed piątkowym raportem, jednak pojawiły się inne wskaźniki gospodarcze, które poprawiły nieco nastroje inwestorów, dotyczące m.in. bezrobocia oraz zamówień w przemyśle. Pozytywnym czynnikiem były też szanse na szybkie zakończenie konfliktu zbrojnego na Bałkanach. W tych okolicznościach Dow Jones zyskał do godz. 18.00 czasu polskiego 72,82 pkt. (0,69%).LondynW Londynie zdołano utrzymać w środę trend zwyżkowy, mimo obaw przed podwyżką stóp procentowych w USA oraz niepokojących wieści z Wall Street. FT-SE 100 wzrósł o 52,2 pkt. (0,83%), dzięki zainteresowaniu akcjami firm farmaceutycznych SmithKline Beecham i Glaxo Wellcome, a także banków. Pozytywnym zjawiskiem były też optymistyczne prognozy dotyczące sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii. W czwartek nadal rosły ceny akcji. Impuls dały pozytywne wieści z Kosowa oraz zapowiedź kolejnych fuzji z udziałem brytyjskich przedsiębiorstw. Dotyczyło to takich spółek, jak British Steel, która rozważa sojusz z holenderskim koncernem branży stalowej Hoogovens oraz firmy branży detalicznej Kingfisher łączącej się z siecią supermarketów Asda. FT-SE zyskał 46,4 pkt. (0,74%).FrankfurtNa parkiecie frankfurckim przeważyła w środę tendencja spadkowa. DAX stracił 23,41 pkt. (0,47%), do czego przyczyniły się niepomyślne doniesienia z giełdy nowojorskiej. W ślad za wtorkowym spadkiem indeksu Nasdaq staniały walory dostawcy oprogramowania SAP. Spadła też cena akcji koncernu chemicznego Hoechst. Na tym tle korzystnie wypadli producenci samochodów, których akcje zdrożały dzięki niskiemu kursowi euro. W czwartek giełda frankfurcka była nieczynna.ParyżW Paryżu utrzymywała się atmosfera niepewności w związku z perspektywą zaostrzenia polityki pieniężnej w USA oraz słabnącą pozycją euro. W środę CAC-40 podniósł się nieznacznie, o 1,65 pkt. (0,04%). Najchętniej kupowano papiery firmy turystycznej Club Med w związku z przejęciem przez nią Jet Tours. Staniały natomiast akcje potentata hutniczego Usinor. Dobre wieści z Bałkanów przyczyniły się do wzrostu cen akcji w czwartek, indeks CAC-40 zyskał 39,18 pkt. (0,91%). Największym zainteresowaniem cieszyły się akcje grupy przemysłowej Vivendi oraz firmy branży stalowej Pechniney ze względu na możliwy sojusz British Steel i Hoogovens.TokioPodczas środowej sesji na giełdzie tokijskiej silna początkowo tendencja wzrostowa uległa zahamowaniu pod wpływem obaw przed nasileniem inflacji w USA. Może to bowiem odbić się na kondycji japońskich firm uzależnionych od eksportu do Stanów Zjednoczonych. Nikkei 225 wzrósł tylko o 9,49 pkt. (0,06%). Największym powodzeniem cieszyły się akcje banków oraz biur maklerskich ze względu na ich niskie ceny. W czwartek tokijski wskaźnik spadł jednak wyraźnie, bo aż o 190,49 pkt. (1,16%), pod wpływem rosnących obaw przed dewaluacją chińskiej waluty - juana. Spekulacje te pojawiły się, gdy do oddziałów japońskich i zachodnich instytucji finansowych w Chinach napłynęła informacja, że być może od 10 czerwca nie będą one mogły wymieniać obcych walut na juana.

.