Producent kostki brukowej Libet prawdopodobnie zmieni oferującego, którym był DM Banku Śląskiego. Środki na inwestycje, które miały pochodzić z odłożonej publicznej emisji, spółka uzyska emitując papiery dłużne.Publiczna emisja Libetu miała być przeprowadzona w czerwcu br. Ofertę poprzedzał proces book - buildingu, który wykazał, że akcje spółki można uplasować na rynku z ceną 14-16 zł. Zdaniem prezesa firmy, nie odzwierciedla to wartości Libetu. Sugerował on cenę 18-20 zł. - Emisję chcemy przeprowadzić na przełomie września i października br. Do tego czasu inwestorzy zobaczą, że spółka realizuje ambitne prognozy finansowe - powiedział PARKIETOWI Grzegorz Gołaski, prezes Libetu. Prezes zapowiedział, że spółka poszukuje doradcy finansowego i prawdopodobnie zmieni oferującego, którym był DM Banku Śląskiego. Oferujący był skłonny ubezpieczyć ofertę Libetu z wynagrodzeniem 2,5%, pod warunkiem ceny nie wyższej niż 15 zł.Większość środków z emisji miała zostać przeznaczona na budowę fabryki w Katowickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Żeby nie opóźniać inwestycji, Libet wyemitował papiery dłużne o wartości 5 mln zł. - Środki posłużą na spłatę zobowiązań bieżących i dokończenie inwestycji w SSE. W październiku zamierzamy pozyskać kolejne 5 mln zł emitując weksle dłużne - stwierdził prezes. Ponad połowa wpływów z obu emisji posłuży na realizację przedsięwzięcia w SSE.
T.M.