Nowa propozycja Standard&Poor's

Amerykańska agencja Standard&Poor's wprowadziła nowy system oceny wiarygodności kredytowej za pośrednictwem Internetu, o nazwie CreditModel. Pozwala on uzyskać w szybkim tempie i stosunkowo tanio szacunkowy rating firm, których kondycją finansową zainteresowane są banki, towarzystwa ubezpieczeniowe czy inwestorzy instytucjonalni.CreditModel będzie wykorzystywał wyłącznie informacje ilościowe i dlatego sporządzone w ten sposób oceny nie będą miały takiej wartości merytorycznej, jak tradycyjne ratingi. Przy opracowywaniu tych ostatnich uwzględnia się bowiem wiele czynników o charakterze jakościowym, a więc ocenę zarządu badanej spółki i jego planów, umiejętność ich realizacji oraz liczne informacje, które nie są powszechnie dostępne. Mimo to trafność szacunkowych ratingów S&P ma przekraczać 90%.Bezsporną zaletą nowego systemu jest jego niewielki koszt. Szacuje się, że ocenę firmy będzie można uzyskać za kilkaset dolarów, podczas gdy za tradycyjny rating płaci się średnio 40 tys. USD. Oferując CreditModel, S&P ryzykuje spadek popularności dotychczasowej, kosztownej metody określania wiarygodności kredytowej. Jednak tylko w ten sposób agencja ta może wyprzedzić swych głównych rywali - Moody's Investors Service i Fitch IBCA.CreditModel ułatwi zwłaszcza ocenę ryzyka ponoszonego przez banki przy udzielaniu różnego rodzaju kredytów. Zależą od niego bowiem rozmiary odpisów wymaganych przez Bank Rozrachunków Międzynarodowych (BIS). Ponieważ - zgodnie z nowymi wymogami tej instytucji - ocena ryzyka musi uwzględniać ratingi tysięcy spółek europejskich i azjatyckich, których wiarygodność nigdy nie była badana przez czołowe agencje, przed CreditModel otwierają się szerokie perspektywy. Najpierw z nowego systemu skorzystają firmy amerykańskie, ale już wkrótce dołączą do nich spółki japońskie, a w ślad za nimi - z Europy oraz banki o zasięgu międzynarodowym.Za największe ryzyko związane z wprowadzeniem CreditModel uważa się jego ewentualne odrzucenie przez klientelę pod zarzutem, że nie daje on pełnego obrazu kondycji badanych firm. Istnieje też niebezpieczeństwo wprowadzenia doskonalszych systemów przez Moody's i Fitch IBCA. Na razie jednak tylko S&P proponuje uzyskanie przybliżonego ratingu za pomocą Internetu.

A.K.