Munich Re broni się
Największe na świecie towarzystwo reasekuracyjne - niemieckie Munich Re - zamierza rozszerzyć zakres świadczonych usług finansowych, włączając do nich zarządzanie aktywami. Krok ten powinien zmniejszyć podatność firmy na wahania koniunktury, które decydują o wynikach tradycyjnej działalności.Coraz silniejsza konkurencja na rynku usług reasekuracyjnych, wymuszająca obniżkę składek, sprawiła, że w tym roku, już po raz trzeci z rzędu, Munich Re poniesie straty w podstawowej działalności. W zeszłym roku wyniosły one 404 mln marek, a rok bieżący przyniesie zapewne ich wzrost. Wprawdzie dyrektor generalny Hans-Jürgen Schinzler spodziewa się odwrócenia tej tendencji, ale eksperci przestrzegają przed nadmiernym optymizmem. Ich zdaniem, w przyszłym roku może jeszcze nie nastąpić wyraźna poprawa koniunktury na rynku usług reasekuracyjnych. W tych okolicznościach firma musiała zająć się w większym stopniu typową działalnością ubezpieczeniową, zwłaszcza z zakresu ubezpieczeń zdrowotnych i na życie. Rozwinięto potencjał spółki zależnej Ergo AG - drugiego pod względem wielkości potentata asekuracyjnego w Niemczech, który ustępuje tylko Allianz AG. Głównie dzięki temu łączny zysk netto Munich Re powiększył się w 1998 r. o 4,3%, do 1,2 mld marek i zapewne wzrośnie również w bieżącym roku.Ostatnio zwrócono uwagę na jeszcze jedną, intratną sferę działalności, tj. zarządzanie aktywami. Munich Re utworzy w listopadzie br. oddzielną instytucję finansową o nazwie Meag Munich Re Asset Management, która ma prowadzić działalność na rynkach akcji, obligacji i nieruchomości, a także oferować innego rodzaju usługi finansowe.Ocenia się, że początkowo firma ta będzie zarządzać aktywami wartości ponad 200 mld marek.
A.K.