Program dla Odry
Prawdopodobnie we wrześniu Rada Ministrów nada oficjalny status programu rządowego Programowi dla Odry - 2006. Zapowiada on modernizację i rozbudowę infrastruktury rzecznej, co ma kosztować 4 mld zł. Program powstał miesiąc temu, w wyniku połączenia Programu Odra 2006, opracowanego przez wrocławskie Biuro Terenowe Kancelarii Prezesa Rady Ministrów pod kierownictwem profesora Janusza Zaleskiego oraz Programu dla Odry, przygotowanego przez Ministerstwo Ochrony Środowiska.Pomoże zagranicaWedług szacunków profesora Janusza Zaleskiego, łączne nakłady na modernizację Odrzańskiego Systemu Wodnego wyniosą 3,96 mld zł (według cen z 1998 r.). Na niezbędne inwestycje objęte programem trzeba przeznaczyć około 3,25 mld zł. Prawie 410 mln zł pochłoną remonty istniejącej infrastruktury, nie związane z bieżącą konserwacją i utrzymaniem. 308,5 mln zł będzie natomiast kosztować usuwanie skutków powodzi z 1997 r.Zakłada się, że środki finansowe na realizację Programu dla Odry - 2006 pochodzić będą z kilku źródeł. Na inwestycje i prace modernizacyjne budżet państwa przeznaczyłby około 20% całkowitej sumy, 9% pochodziłoby z budżetów samorządów lokalnych, w tym Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a 6% z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Większa część projektów byłaby jednak finansowana ze środków zagranicznych - 20% w ramach wewnątrzunijnych programów INTERREG i FSRE, a kolejne 20% z unijnych programów pomocy dla państw ubiegających się o członkostwo - PHARE oraz ISPA. Jedna czwarta środków pochodziłoby z kredytów z Europejskiego Banku Inwestycyjnego, Banku Światowego i innych instytucji finansowych.Powolna odbudowaLipcowa powódź z 1997 r. spowodowała w województwach nadodrzańskich straty rzędu 9,2 mld zł., nie licząc kosztów akcji ratowniczych i utraconych korzyści. Ze względu na ograniczenia budżetowe, nie usunięto dotąd wszystkich zniszczeń. W dawnym województwie wrocławskim trzeba np. wyremontować lub odbudować 77 kilometrów wałów. W ciągu trzech lat przyznano z budżetu środki na 54 km, z czego na 34 km w tym roku. W samym Wrocławiu trwają nadal prace nad modernizacją dwóch jazów - szczytnickiego i bartoszowickiego. Obiekty te mają bardzo duże znaczenie dla bezpieczeństwa stolicy Dolnego Śląska. Wiadomo jednak, że skutecznym zabezpieczeniem się przed powodzią o skali porównywalnej z tą sprzed dwóch lat jest budowa zbiornika retencyjnego w Raciborzu. Koszt inwestycji, o której myśleli już Niemcy przed II wojną światową, jest ogromny - mówi się o sumie rzędu pół miliarda złotych.Groźna powtórka- Gdyby teraz w dorzeczu Odry zaistniały okoliczności, które doprowadziły do powodzi o skali porównywalnej do tej z 1997 r., to zniszczenia mogą być jeszcze większe niż wtedy. Nie naprawiono jeszcze bowiem wszystkich zniszczonych urządzeń hydrotechnicznych - twierdzi Jan Wawrzyniak z wrocławskiego Biura Terenowego Kancelarii Prezesa RM. Według niego, niektóre odcinki wałów są osłabione po powodzi w 1997 r. i nie wytrzymałyby drugiej takiej próby. - Z drugiej strony jesteśmy teraz lepiej zorganizowani, odpowiednie służby znacznie szybciej reagują, zwiększyła się też świadomość ludzi - ocenia J. WawrzyniakDokumentem, który przesądzi o losach programu dla Odry, zajmuje się teraz Komitet Polityki Regionalnej i Zrównoważonego Rozwoju Rady Ministrów, a niedługo trafi on pod obrady Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów. - W ciągu kilku tygodni powinny zapaść decyzje w sprawie ostatecznego kształtu programu - powiedział PARKIETOWI J. Wawrzyniak.
GRZEGORZ BRYCKI