Bony skarbowe

Nie widać końca spadkowej tendencji zainteresowania nabywców bonamiskarbowymi, utrzymującej się już od połowy kwietnia bieżącego roku. W trakcie wczorajszego przetargu popyt wyniósł niewiele ponad 500 mln zł i o niecałe 10% przeważał nad podażą. Po raz kolejny wzrosła rentowność bonów.

Tradycyjnie już uczestnicy rynku finansowego otrzymali sporą dawkę informacji makroekonomicznych. Trudno w nich dopatrzeć się powodów do nadmiernego optymizmu. W minionym tygodniu jednym z najbardziej istotnych wydarzeń, choć nie mającym wpływu na bieżącą sytuację na rynku, była decyzja Rady Polityki Pieniężnej o obniżeniu stopy rezerw obowiązkowych do 5% i konwersji uwolnionych w ten sposób środków na obligacje o oprocentowaniu równym stopie inflacji i terminie wykupu 5-10 lat. Łączna wartość tych niezbywalnych papierów wartościowych wyniesie około 13 mld zł.W dalszym ciągu inwestorzy byli utwierdzani w przekonaniu, że w tym roku raczej nie należy spodziewać się obniżenia podstawowych stóp procentowych banku centralnego. Opinie taki wygłaszali zarówno analitycy, jak i przedstawiciele głównych instytucji, kształtujących politykę pieniężną. RPP wyraziła zaniepokojenie wysokim poziomem deficytu budżetowego, prezes NBP zaś stwierdziła wręcz, że jeśli deficyt wymknie się spod kontroli, możliwe będzie podwyższenie podstawowych stóp procentowych. W czerwcu zwiększył się również deficyt handlowy. Zdaniem H. Gronkiewicz-Waltz, nie jest natomiast zagrożony cel inflacyjny, choć po dobrych wynikach z pierwszych miesięcy roku poziom inflacji nieco się zwiększa. Reakcją Ministerstwa Finansów były uspokajające wypowiedzi, stwierdzające, iż deficyt budżetowy "jest pod kontrolą" i nie ma powodu do obaw. Jego wzrost w następnych miesiącach będzie o wiele wolniejszy niż dotąd. Pojawiły się również obawy, formułowane przez niektóre ośrodki analityczne, co do tempa wzrostu gospodarczego Polski w bieżącym roku.W takiej sytuacji na rynku wtórnym rosła rentowność papierów skarbowych, wskutek wzmożonej chęci pozbywania się ich przez dotychczasowych posiadaczy. Również znacznie mniejsze, niż poprzednio, było zainteresowanie nabywców obligacjami dziesięcioletnimi, których przetarg odbył się w minioną środę. Choć popyt był ponaddwukrotnie wyższy od podaży, to średnia rentowność tych papierów zdecydowanie wzrosła (z 8,77% na przetargu czerwcowym do 9,13%). W ramach operacji otwartego rynku NBP sprzedał bony pieniężne o wartości 3,62 mld zł. Znacznie większe niż poprzednio było natomiast zainteresowanie przetargiem odkupu bonów skarbowych. Na ofertę Ministerstwa Finansów kupna tych papierów o wartości nominalnej prawie 1,7 mld zł wpłynęły oferty sprzedaży o wartości 480 mln zł, czyli jak do tej pory najwyższej (co wydaje się potwierdzać tezę o rosnącej niechęci do posiadania tych papierów w warunkach braku nadziei na obniżkę stóp). Jednak wskutek rozbieżności cen między stronami tych transakcji, ministerstwo odkupiło bony o wartości zaledwie 87 mln zł.Popyt, podaż i obrotyW trakcie wczorajszego przetargu nabywcy złożyli oferty zakupu bonów skarbowych o łącznej wartości nominalnej zaledwie 546,6 mln zł. Oznacza to spadek w stosunku do poprzedniego tygodnia o 138 mln zł, czyli o nieco ponad 20% i osiągnięcie kolejnego minimum. Co ciekawe, dynamika spadku popytu wciąż się zwiększa. Spadkowa tendencja popytu utrzymuje się od połowy kwietnia bieżącego roku, czyli od piętnastu tygodni (jednorazowe próby jej przełamania wystąpiły jedynie w maju i na pierwszym przetargu czerwcowym).Wczoraj oferta sprzedaży bonów ze strony Ministerstwa Finansów wyniosła 500 mln zł i była identyczna, jak przed tygodniem. Emitent zapowiedział jednak wzrost podaży o 200 mln zł już na pierwszym przetargu w sierpniu (oznacza to wzrost aż o 28,6%). Być może pobudzi to nieco znajdujący się w wyraźnym uśpieniu popyt.Wartość nominalna zawartych wczoraj transakcji wyniosła prawie 408,5 mln zł i była wyższa niż w trakcie poprzedniego przetargu o niecałe 21 mln zł, co oznacza wzieco ponad 5%.RentownośćW trakcie wczorajszego przetargu zanotowano wzrost średniej rentowności wszystkich notowanych rodzajów bonów. Dla większości z nich była to już trzecia z rzędu wyraźna zwyżka. Średnia rentowność papierów o 13-tygodniowym terminie wykupu zwiększyła się z 12,32% do 12,4%. W przypadku tych walorów popyt był nieco niższy od podaży. Wydaje się, że w tym przypadku emitent popełnił drobny błąd, zwiększając pierwotne plany emisji z 200 do 300 mln zł, licząc się zapewne z nieco większym zainteresowaniem nabywców papierami o krótszych terminach wykupu. W efekcie dynamika wzrostu rentowności bonów 13-tygodniowych była dwukrotnie wyższa niż przed tygodniem i to pomimo odrzucenia części ofert kupna.Rentowność bonów 26-tygodniowych wzrosła z 12,6% do 12,65%, czyli zaledwie o 0,05 punktu procentowego (o 0,4%) wobec prawie trzykrotnie silniejszej zwyżki na przetargu poprzednim. Tym razem popyt był o ponad 30% wyższy od podaży, emitent zaś odrzucił sporą część ofert kupna. W przypadku bonów 52-tygodniowych zanotowano wzrost rentowności z 12,31% do 12,35%, czyli o 0,04 punktu procentowego (o 0,33%), a więc niemal identyczny, jak przed tygodniem. Popyt był nieznacznie wyższy, natomiast wskutek zmniejszenia przez emitenta pierwotnie planowanej oferty sprzedaży z 200 mln zł do 100 mln zł, nieznacznie przeważał nad podażą. Spora część ofert kupna została odrzucona, jednak i tak wartość zawartych transakcji była ponadpięciokrotnie wyższa niż przed tygodniem.Struktura popytu i podażyW strukturze popytu i podaży zaszły w stosunku do poprzedniego tygodnia dość duże zmiany. Po stronie podaży z 40% do 60% zwiększył się udział bonów 13-tygodniowych. Udział papierów o 26-tygodniowym terminie wykupu pozostał na nie zmienionym poziomie i wyniósł 20%, udział zaś bonów 52-tygodniowych obniżył się z 40% do 20%. Po stronie popytu na podobnym poziomie ukształtował się udział bonów 13-tygodniowych: wczoraj wyniósł nieco ponad 50%, wobec 49,5% przed tygodniem. Udział papierów 26-tygodniowych obniżył się z 31,2% do 24,6%, 52-tygodniowych zaś zwiększył się z 19,4% do nieco ponad 25%. Na następny przetarg z 500 do 700 mln zł zwiększy się oferta sprzedaży bonów ze strony emitenta. Pojawią się znów papiery 8-tygodniowe, które będą stanowiły 28,6% podaży ogółem. Znacznie niższy niż wczoraj będzie udział bonów 13-tygodniowych i 26-tygodniowych. Z 20% do 28,6% wzrośnie natomiast udział papierów o najdłuższym terminie wykupu.

ROMAN PRZASNYSKI