Skandynawskie banki w krajach bałtyckich
Skandynawskie instytucje finansowe toczą obecnie batalię o zajęcie wiodącej pozycji na rynkach w krajach bałtyckich - litewskim, łotewskim i estońskim. Na razie liderem jest szwedzka grupa Skandinaviska Enskilda Banken (SEB). Po piętach depcze jej jednak Swedbank. W tych państwach obecna jest również fińsko-szwedzka grupa MeritaNordbanken.Swedbank wygrał rywalizację z SEB, jeśli chodzi o przejęcie największej instytucji finansowej w krajach bałtyckich - estońskiego banku Hansabank. Posiada on również swój oddział na Łotwie (pod nazwą Hansabank), a niedawno otworzył również filię na Litwie (Hansabankas).Przejęcie przez Swedbank tej instytucji wciąż jednak nie daje mu pozycji lidera, jeśli chodzi o zagraniczne instytucje w regionie. SEB, który posiada 36% udziałów w estońskim Uhispank, 49% akcji łotewskiego Unibanka oraz 37% walorów litewskiego Vilniaus Bank, umocnił w ubiegłym tygodniu swoją pozycję, gdy największy na Litwie Vilniaus Bank ogłosił plany fuzji z drugą co do wielkości instytucją finansową w tym kraju - Hermis. - Wygląda na to, że Hansabank, który niedawno zgłaszał chęć wejścia w Hermis, pozostanie w pokonanym polu - powiedział Paavo Pold, analityk z biura maklerskiego Suprema. Specjaliści dodają, że jeśli zapowiedziana fuzja dojdzie do skutku, to Swedbank utraci czołową pozycję na Litwie. SEB poinformował, że zamierza zwiększyć swoje udziały w instytucjach z wszystkich trzech krajów bałtyckich do przynajmniej 50%.Jak podkreśla "The Wall Street Journal", w najbliższym czasie można spodziewać się konsolidacji w bankowości litewskiej i łotewskiej. Analitycy podkreślają, że w tych okolicznościach inne zagraniczne instytucje finansowe będą miały ograniczone możliwości przejęcia lokalnych banków, ponieważ najprawdopodobniej zgrupują się one wokół lokalnych potentatów kontrolowanych przez Skandynawów.
Ł.K.