Transport kombinowany

Transport kombinowany wciąż nie odgrywa w Polsce dużej roli. Można się jednak spodziewać, że w miarę zbliżania się daty wejścia do Unii Europejskiej Bruksela będzie coraz częściej naciskać, aby poważniej zająć się i tym problemem. Według danych Najwyższej Izby Kontroli, udział TK w całości przewiezionej masy towarowej wyniósł w 1998 r. w Polsce mniej niż 1%, podczas gdy w państwach UE 5-12%. Rozwój przewozów kombinowanych w Polsce wymuszają w dodatku zagraniczni kontrahenci i inwestorzy.Najważniejszym ogniwem TK w Polsce jest kolej. W 1998 r. PKP w ramach TK przewiozła 1,87 mln ton ładunków, o 32,9% więcej niż rok wcześniej. Stanowiło to jednak zaledwie 0,9% masy wszystkich przewozów PKP. 95% z tego stanowią przewozy kontenerów, a pozostałe 5% - naczep i nadwozi wymiennych. Przewozy całych zestawów samochodowych na wagonach kolejowych zawieszono w 1993 r. z powodu całkowitej nieopłacalności i dotychczas nie wznowiono.Na liście najważniejszych spraw dla PKP TK zajmują jedno z ostatnich miejsc. Prawdopodobnie niewiele się zmieni do czasu wejścia inwestora strategicznego (prywatyzacją PKP zainteresowane są amerykańska - spółka Wisconsin Central, Deutsche Bahn oraz koleje francuskie - SNCF). PKP nie mają pieniędzy na zakup specjalistycznych wagonów i odpowiednio wyposażonych terminali przeładunkowych. Zdaniem NIK, kolej nie wykorzystała także istniejących możliwości zakupu takich wagonów. W 1994 PKP otrzymały np. na ten cel 2 mln USD kredytu z Banku Światowego. Pieniądze te leżały nie wykorzystane na koncie przez 4 lata, a za tzw. gotowość do udzielenia kredytu trzeba było zapłacić bankom 24,3 tys. USD.Zdaniem Ministerstwa Transportu, rozwój innych niż kontenerowa form TK, np. przewozy naczep lub całych zespołów pojazdów samochodowych, będzie postępował bardzo wolno. Nawet gdyby PKP posiadały odpowiednią infrastrukturę, to i tak nie są konkurencyjne cenowo. Przejazdy TIR-ów są, póki co, tańsze.

G.B.