Bony skarbowe - sierpień '99
W sierpniu zanotowano niewielki wzrost zainteresowania bonami skarbowymi ze strony nabywców. Jednak podaż osiągnęła rokordowo niski poziom. Twarda polityka emitenta, zmierzająca do zmniejszania rentowności bonów, spowodowała drastyczny spadek wartości obrotów na rynku pierwotnym tych papierów.Popyt, podaż i obrotyW sierpniu zanotowano niewielki wzrost zainteresowania nabywców bonami skarbowymi. Łaczna wartość nominalna złożonych ofert kupna wyniosła 3,56 mld zł i była wyższa niż w lipcu o 392 mln zł, co oznacza wzrost o nieco ponad 12%. Mimo to jednak popyt w dalszym ciągu utrzymuje się na bardzo niskim poziomie, zbliżonym do notowanego od listopada 1996 do lutego 1997 r. Na podstawie sierpniowego wzrostu trudno jednak prognozować bardziej zdecydowany wzrost popytu w najbliższym czasie. Co prawda, po okresie największego regresu w trakcie pierwszych dwóch przetargów, w drugiej połowie miesiąca nastąpiło wyraźne ożywienie, jednak wartość popytu daleka była nawet od niezbyt wysokiego poziomu z maja i czerwca bieżącego roku.Wartość nominalna bonów zaoferowanych do sprzedaży przez emitenta wyniosła 2,1 mld zł i była niższa niż lipcu o 300 mln zł, co oznacza spadek o 12,5%. Tak więc podaż osiągnęła po raz kolejny bardzo niski poziom, typowy dla drugiej połowy ubiegłego roku. W tym zakresie był kontynuowany, trwający od pięciu kolejnych miesięcy, trend spadkowy. Jest jednak szansa na jego przełamanie już we wrześniu, gdyż Ministerstwo Finansów ma zamiar wystawić do sprzedaży papiery o wartości nominalnej 2,3 mld zł.Wartość nominalna zawartych w sierpniu transakcji wyniosła zaledwie 1,57 mld zł. Oznacza to spadek w porównaniu z poprzednim miesiącem prawie o 574 mln zł, czyli o 26,7% oraz osiągnięcie rekordowo niskiego poziomu - najniższego od października 1994 r. Również w tym zakresie obserwujemy więc trwającą już od pięciu miesięcy tendencję spadkową. O ile w lipcu odrzucono około jednej trzeciej ofert zakupu, to w sierpniu wartość ofert nie przyjętych do realizacji w stosunku do popytu ogółem wyniosła prawie 56%. Wyraźnie było więc widać twardą politykę emitenta, zmierzającą do obniżenia rentowności bonów na rynku pierwotnym. Realizować ją było tym łatwiej, że kasa państwa dość obficie była zasilana z innych źródeł, w tym przede wszystkim z prywatyzacji. Co prawda, na początku miesiąca wystąpiły pewne perturbacje, które spowodowały nawet ogłoszenie dodatkowego przetargu na bony skarbowe o czterotygodniowym termnie wykupu i wartości nominalnej aż 1 mld zł, jednak przetarg odwołano, gdyż na rachunek budżetu państwa na czas wpłynęły środki pochodzące ze sprzedaży pakietu akcji Pekao SA. Wpływy z prywatyzacji mają płynąć dość obficie w następnych miesiącach, tak więc Ministerstwo Finansów może pozwolić sobie na prowadzenie ostrej selekcji ofert na przetargach oraz ograniczanie zadłużenia z tytułu bonów skarbowych. Po raz kolejny została przesunięta emisja euroobligacji, planuje się wcześniejszy wykup polskiego zadłużenia. Konsekwentnie są przeprowadzane aukcje odkupu bonów skarbowych, choć wciąż nie ma zbyt wielu chętnych do przedterminowego pozbywania się tych papierów przez ich posiadaczy.RentownośćSierpień był już drugim z rzędu miesiącem, w którym notowano wzrost rentowności bonów. Średnia rentowność bonów 8-tygodniowych wzrosła z 12,35% w lipcu do 12,54% w minionym miesiącu. Oznacza to wzrost o 0,19 punktu procentowego, czyli o 1,54%. Jednak papiery te były jedynie notowane w trakcie trzech pierwszych przetargów. Rentowność bonów 13-tygodniowych zwiększyła się z 12,32% do 12,55%, co oznacza wzrost o 0,23 punktu procentowego, a więc o 1,9% (w lipcu wzrost rentowności tych papierów był znacznie mniej dynamiczny i wyniósł zaledwie 0,57%). Z odwrotną sytuacją mieliśmy do czynienia w przypadku bonów 26-tygodniowych. Ich średnia rentowność w lipcu wzrosła aż o 0,24 pkt. proc., czyli o 2%, w sierpniu zaś zwiększyła się z 12,53% do 12,63%, czyli o 0,1 pkt. proc., a więc jedynie o 0,81%. Były one ak oferowane jedynie w trakcie dwóch przetargów. Nieco mniejszy niż poprzednio był również sierpniowy wzrost w przypadku bonów o najdłuższym terminie wykupu. Średnia rentowność papierów 52-tygodniowych zwiększyła się z 12,26% do 12,37%, co oznacza wzrost o 0,11 punktu procentowego, czyli o 0,95% (w lipcu zanotowano wzrost o nieco ponad 1%).Wzrost średniej rentowności w skali miesiąca zawdzięczamy dość wysokiemu jej poziomowi, notowanemu w pierwszej połowie sierpnia. Na kolejnych przetargach zaznaczyła się już jednak tendencja spadkowa w tym zakresie. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy była zmniejszająca się podaż bonów ze strony emitenta, przy jednoczesnym wzroście popytu. W tych warunkach, przy zdecydowanej postawie emitenta, odrzucającego sporą część ofert kupna, doszło do wzrostu cen papierów. Jest bardzo prawdopodobne, że w najbliższym czasie tendencja ta będzie kontynuowana. Niewielki wzrost bonów oferowanych do sprzedaży we wrześniu nie powinien wpłynąć na zasadniczą zmianę proporcji między popytem a podażą. Nic też nie wskazuje na to, by Ministerstwo Finansów zmieniło swą politykę wobec rynku pierwotnego bonów lub było zmuszone do bardziej intensywnego korzystania z tego rynku, jako źródła pozyskiwania środków na finansowanie bieżących potrzeb budżetu. Z drugiej jednak strony trudno liczyć na zdecydowany wzrost zainteresowania bonami ze strony nabywców, szczególnie zagranicznych.Struktura popytu i podażyW strukturze popytu i podaży papierów nastąpiły dość znaczne przetasowania. Po stronie popytu zanotowano po raz kolejny wyraźne przesunięcie preferencji nabywców w kierunku bonów o krótszych terminach wykupu. Udział bonów o najkrótszym, 8-tygodniowym terminie zapadalności w ogólnej wartości popytu zwiększył się z prawie 11% w lipcu do 24,7% w sierpniu, osiągając rzadko spotykany bardzo wysoki poziom. Z kolei udział popytu na bony 13-tygodniowe wzrósł z 38% do 50%. W przypadku tych papierów był to poziom również dość wysoki. Znacznie mniejszym powodzeniem cieszyły się natomiast bony 26-tygodniowe, głównie ze względu na mocno ograniczoną ich podaż. Ich udział w ogólnej wartości popytu obniżył się z prawie 23% do zaledwie nieco ponad 8%. Symptomatyczny był również kolejny spadek udziału bonów o najdłuższym terminie wykupu. O ile jeszcze w czerwcu oferty kupna papierów 52-tygodniowych stanowiły ponad 62% łącznego popytu, to w lipcu ich udział wyniósł już tylko 28%, w sierpniu zaś zmalał zaledwie do 16,5%. Odzwierciedla to niepewność inwestorów co do rozwoju sytuacji w dłuższym okresie oraz brak nadziei na obniżkę stóp procentowych w kilkumiesięcznym horyzoncie.Po stronie podaży zanotowano wzrost udziału bonów 8-tygodniowych z niecałych 11% w lipcu do prawie 16% w sierpniu. Z 35,7% do nieco ponad 47% zwiększył się również udział w podaży papierów 13--tygodniowych. Natomiast z ponad 24% do zaledwie niecałych 8% obniżył się udział bonów 26-tygodniowych, w przypadku zaś papierów 52-tygodniowych kształtował się na niewiele zmienionym w stosunku do lipca poziomie 29% (poprzednio 29,3%). Tak więc w przypadku emitenta również można mówić o preferowaniu sprzedaży papierów o krótszych terminach wykupu. W minionym miesiącu w obrocie występowały, choć nieregularnie, cztery rodzaje bonów. Z planu Ministerstwa Finansów na wrzesień wynika, że w tym miesiącu będą oferowane jedynie papiery 13- i 52-tygodniowe.
ROMAN PRZASNYSKI