- W tym roku stopy procentowe na pewno nie zostaną obniżone, natomiast ich podwyższenie może nastąpić tylko w wyjątkowych okolicznościach, takich jak zagrożenie celu inflacyjnego lub gwałtowne pogorszenie się salda na rachunku obrotów bieżących - powiedziała w piątek w Krynicy podczas Forum Gospodarczego Wschód-Zachód prezes NBP Hanna Gronkiewicz-Waltz. Dodała, że przyrost kredytów dla przedsiębiorstw i klientów indywidualnych jest - jak dotąd - zgodny z oczekiwaniami, natomiast skala kredytowania budżetu trochę za duża.Prezes NBP jest zdania, że rządowe założenia makroekonomiczne na 2000 r. są zbyt optymistyczne. Rząd spodziewa się, że PKB wzrośnie o 5,6%, a inflacja liczona od grudnia do grudnia wyniesie 5,2%. Bank centralny przyjął 5-procentowe tempo wzrostu gospodarczego, a cel inflacyjny zamknął w przedziale 5,4%-6,8%.

dokończenie na str. 5

Hanna Gronkiewicz-Waltz uważa, że czwartkowe osłabienie złotego nie było wydarzeniem "aż tak istotnym". Złoty osłabł wówczas o 2 pkt. proc., osiągając poziom odchylenia o 0,6% od parytetu. Jednak - zdaniem prezes NBP - na te ruchy kursu złotego najbardziej wpłynęły informacje, że rząd i bank centralny pracują nad takim sposobem zbierania wpływów z prywatyzacji, by pieniądze trafiały na rachunek budżetu państwa z pominięciem rynku walutowego. W tej chwili płatności walutowe za prywatyzowane spółki wpływają na rynek pieniężny, co przyczynia się do wzmacniania się złotego. Kiedy waluty opuszczają rynek, złoty traci na wartości.Przed kilkoma dniami doradca ministra finansów prof. Stanisław Gomułka powiedział, że część wpływów z tegorocznej prywatyzacji zostanie przeznaczona na spłatę zadłużenia zagranicznego.

B.J.