Pytania o przyszłość Polisy

Państwowy Urząd Nadzoru Ubezpieczeń (PUNU) - według nieoficjalnych informacji - nie złożył wniosku o cofnięcie Polisie licencji. Towarzystwo cały czas zapewnia, że jeśli ratunek nie przyjdzie od Warty, to są chętni inwestorzy z Europy Zachodniej.

Z wcześniejszych wypowiedzi przedstawicieli PUNU wynika, że Polisa ma czas do końca września na znalezienie inwestora, który pokryje stratę firmy (1998 r. - 215 mln zł). Jednak jeśli wierzyć nieoficjalnym informacjom, Polisa poinformowała Ministerstwo Finansów o zawartej już jednej umowie inwestycyjnej. Problem w tym, że inwestor rzekomo ze względów formalnych nie może w tej chwili zaangażować się kapitałowo. W tym tygodniu natomiast - jak zapewniał PARKIET prezes Polisy - zarząd powinien podpisać kolejną umowę inwestycyjną. Tym razem jednak żadne formalności nie mają stanąć na przeszkodzie, a partner jest zdecydowany zainwestować w polskie towarzystwo.Wcześniej Warta ogłosiła, że także jest zainteresowana wejściem kapitałowym. Stało się to wtedy, gdy w Polisie zaczęło się źle dziać. Na razie między obydwoma firmami jest prowadzona ożywiona korespondencja. Efektów nie widać i pomimo dokładnego sprawdzenia sytuacji Polisy, Warta ciągle oddala decyzję o przejęciu firmy. Powody tej zwłoki mogą być różne. Prawdopodobnie wkrótce Skarb Państwa sprzeda ostatnie, niecałe 20% akcji Warty, których jest właścicielem i niektórzy analitycy twierdzą, że właśnie od tego zależy, czy Polisa zostanie przez nią przejęta.Pojawiły się także opinie na temat sprzedaży Warty przez Kulczyk Holding, głównego jej udziałowca, który być może dysponuje ponad połową kapitału akcyjnego tego towarzystwa (mimo że oficjalnie ma niecałe 50%). Jeśli wierzyć pogłoskom, kupno tracącej pozycję Polisy jest potrzebne Kulczyk Holding do zwiększenia udziału Warty w rynku, co z kolei jest konieczne, skoro ma ona zostać sprzedana. Niewykluczone jednak, że Warta nie zamierza kupować Polisy, a jej zainteresowanie tym towarzystwem miało tylko przyciągnąć jakiegoś innego inwestora.

R.B.