Rosja sprzedaje naftowe walory
Pełniący rolę agencji prywatyzacyjnej rosyjski Komitet Majątku Państwowego (RFFI) zaprosił zagranicznych inwestorów do składania ofert na sprzedaż dwóch pakietów akcji (odpowiadających w sumie 10% kapitału akcyjnego) największego koncernu naftowego kraju - NK Łukoil Holding.Zgłoszenia na pierwszy 9-proc. pakiet będą przyjmowane do 26 października, a w trzy dni później zostanie ujawniona nazwa zwycięzcy. Będzie on musiał zapłacić za naftowe walory co najmniej 200 mln USD (taka jest minimalna wycena rosyjskich ekspertów, ale RFFI liczy na znacznie więcej). Dodatkowo powinien zobowiązać się do wyłożenia w ciągu 6 miesięcy kolejnych 240 mln USD na sfinansowanie nowych planów inwestycyjnych Łukoilu. Dopiero wtedy nowy inwestor uzyska prawa do nabycia - niejako w nagrodę - kolejnego, 1-proc. pakietu akcji Łukoilu.Jednak na razie nie widać tłumu chętnych i większość zagranicznych ekspertów jest przekonana, że przetarg zakończy się fiaskiem. Przede wszystkim dlatego, że rosyjski skarb państwa (który obecnie dysponuje jeszcze 26,6-proc. pakietem walorów koncernu) niemal w ostatniej chwili wprowadził do uzgodnień oferty zapis, że pozostawia sobie tzw. złotą akcję, dzięki której będzie w stanie skutecznie zablokować wszelkie niekorzystne dla siebie inicjatywy innych akcjonariuszy.Łukoil to drugi pod względem wielkości (po Gazpromie) koncern Rosji. Należą do niego dwie rafinerie, 162 pola naftowe oraz ponad 800 stacji benzynowych. Kontrolowane przez niego rezerwy naftowe dochodzą do 1,4 mld ton, czyli więcej niż np. Exxonu czy Royal Dutch/Shella. Jest także największą rosyjską spółką giełdową (jego kapitalizacja przekracza 6,6 mld USD), obecną na moskiewskim parkiecie od 1996 r. (ADR-y koncernu notowane są w Nowym Jorku i Berlinie). Skonsolidowany zysk netto Łukoilu po I półroczu br. osiągnął poziom 9 mld rubli, czyli 12,7 rb na walor (w tym samym okresie 1998 r. 769,2 mld rb, czyli 1,03 rb na jedną akcję).Początkowo wśród chętnych na pierwszy, 9-proc. pakiet wymieniano m.in. takie potęgi naftowe, jak Conoco, Texaco czy BP Amoco. Teraz na placu boju pozostała ponoć jedynie indyjska grupa ONGC, z którą Łukoil od ubiegłego roku wspólnie wykorzystuje część pół naftowych na Morzu Kaspijskim.
W.K.