Dywidenda przyczyną wcześniejszych wzrostów
Od połowy lipca spada kurs akcji Zakładów Remontowych Energetyki Warszawa. Wcześniejszy wzrost notowań spółki był spowodowany zbliżającą się datą przyznania prawa poboru wysokiej dywidendy. Po 15 lipca br. zainteresowanie walorami ZREW-u ustało.
Dywidenda w wysokości 2,65 zł na akcję zostanie wypłacona 1 października br. Na wieść, że ZREW zamierza przeznaczyć 50% zysku za 1998 r. na wypłatę dla akcjonariuszy (kwiecień), inwestorzy zaczęli skupować papiery warszawskiej firmy. Na skutek tego od połowy kwietnia do połowy lipca br. kurs ZREW-u wzrósł o ponad 40% (do 33 zł). Od 15 lipca (przyznanie prawa poboru) notowania spółki zniżkują. Straciły już na wartości ok. 30%. - Wniosek o wypłatę dywidendy był jedyną przyczyną kwietniowych wzrostów. Nic dziwnego, że po upływie terminu przyznania prawa do dywidendy kurs powraca do poprzedniego poziomu. Na pewno nie oznacza to, że w spółce dzieje się coś złego - powiedział PARKIETOWI Mirosław Białogłowski, wiceprezes ZREW-u. Na wczorajszej sesji walorami firmy handlowano po 25,1 zł. Oznacza to, że akcje spółki mogą jeszcze stracić na wartości ok. 10%.W ubiegłym roku ZREW zarobił 4,5 mln zł. Spółka nie podała prognoz na br. Po dwóch kwartałach 1999 r. zysk netto wyniósł 1,6 mln zł. W analogicznym okresie ub.r. było to 2,1 mln zł. Należy jednak zauważyć, że większość tegorocznych zysków (1,5 mln zł) ZREW wypracował w II kwartale. Jeśli taka dynamika zostanie zachowana, do końca roku zyski firmy mogą znacząco wzrosnąć. - Nie chcę się wypowiadać na temat wyników finansowych do czasu opublikowania raportu kwartalnego. Myślę, że inwestorzy nie muszą się niepokoić - stwierdził wiceprezes.Pomimo wypłaty wysokiej dywidendy, ZREW nie ma kłopotów z finansowaniem tegorocznych inwestycji. Spółka zakupiła urządzenia do poszczególnych oddziałów, wybudowała zakład w Warszawie oraz dokonała inwestycji kapitałowych.
TOMASZ MUCHALSKI