Na horyzoncie trend boczny
Niższy poziom deficytu budżetowego oraz znaczne wzrosty na parkietachEuropy Zachodniej przyczyniły się do ocieplenia klimatu inwestycyjnego na warszawskiejgiełdzie. Zdaniem analityków, GPW może wejść w trend boczny.
- Nie widać nadmiernego optymizmu na rynku, w związku z czym nie ma co liczyć na wielkie wzrosty na giełdzie. Rynek do końca roku prawdopodobnie będzie znajdować się w trendzie bocznym, w którym WIG może zmieniać się w granicach +500 pkt. Spółki, które wówczas będą najbardziej obiecujące, będą miały w przyszłości największy potencjał wzrostu - powiedział PARKIETOWI Robert Nejman, zarządzający TFI DWS.Źródłem lekkiego ocieplenia inwestycyjnego na rynku mogą być wyniki deficytu budżetowego. Po dziewięciu miesiącach br. deficyt budżetu spadł do ok. 88% rocznego planu (w sierpniu jego poziom wynosił 94,7%). Zmniejszenie deficytu zostało osiągnięte dzięki bardzo dobrej ściągalności podatku od osób prawnych i niezłym dochodom z podatków po-średnich.Negatywną informacją dla rynku mogą być natomiast plany Ministerstwa Finansów, dotyczące większych niż w poprzednim kwartale emisji bonów skarbowych.- Warto przyglądać się sytuacji na rynku, gdyż prawdopodobnie cały przyszły rok może okazać się bardzo interesujący pod względem inwestycji giełdowych - stwierdził Robert Nejman.W opinii Piotra Dudzińskiego z Citibrokerage, w najbliższym czasie - po konsolidacji rynku na obecnym poziomie - należy spodziewać się zwyżki. - Na większe wzrosty na rynku prawdopodobnie będziemy musieli poczekać do grudnia, gdyż niektórzy inwestorzy zagraniczni w obawie przed skutkami problemu roku 2000 wstrzymali się lub zamrozili swoje pozycje na emerging markets - stwierdził.
PIOTR UTRATA